Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków. "Brązowi" wygrali na własnym boisku z beniaminkiem II ligi Radunią Stężyca [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
7.8.2021, Kraków: mecz II ligi Garbarnia - Radunia Stężyca
7.8.2021, Kraków: mecz II ligi Garbarnia - Radunia Stężyca Konrad Kozłowski
W meczu 2. kolejki II ligi piłkarskiej Garbarnia Kraków wygrała na własnym boisku z beniaminkiem Radunią Stężyca (województwo pomorskie) 1:0 po golu zdobytym w doliczonym czasie gry.

"Brązowi" po klęsce w Rzeszowie (1:5 z nieukrywającą aspiracji awansu Stalą) - na inaugurację sezonu - chcieli się zrehabilitować w debiucie przed własnymi kibicami, tym bardziej, że ich rywalem był zespół, który po raz pierwszy w swej 39-letniej historii uczestniczy w rozgrywkach II ligi (w 1. kolejce pokonał u siebie rezerwy Lecha Poznań 1:0).

Mecz rozpoczął się od obustronnych ataków, które jednak nikomu nie przynosiły powodzenia. Gospodarze wyszli na boisko ofensywnie usposobieni, ale to goście pierwsi - w 23 min - stworzyli groźną sytuację, gdy mocno strzelił Sebastian Deja (świetnie interweniował Dorian Frątczak). W rewanżu golkipera gości Kacpra Czajkowskiego usiłowali zaskoczyć Grzegorz Marszalik z rzutu wolnego (piłka odbiła się od muru) i Patryk Warczak.

Stosujący z reguły atak pozycyjny garbarze osiągali optyczną przewagę, jednak ich ataki (m.in. ładny drybling Marszalika w polu karnym i prostopadłe podania w "16") oraz dłuższe posiadanie piłki nie przekładały się na wynik. Goście skutecznie się bronili, a szansy na uzyskanie prowadzenia, a przynajmniej stworzenie zagrożenia na polu karnym "Brązowych", szukali w kontratakach.

Jeden z nich, tuż po przerwie, omal nie zakończył się golem. Paweł Wojowski otrzymał prostopadłe podanie i silnie strzelił, na szczęście dla garbarzy - w słupek. Po chwili obok bramki uderzył Jakub Letniowski To były ostrzeżenia dla tych ostatnich, że beniaminek nie zadowoli się tylko jednym punktem.

W 51 min po rzucie rożnym Wiktora Szywacza bliski szczęścia był Michał Feliks, ale Czajkowski wybił piłkę na korner. Potem znowu groźniej atakowali przyjezdni, którzy mogli objąć prowadzenie, gdyby nie dwie udane interwencje Jakuba Banacha oraz niecelne strzały Jakuba Lizakowskiego głową i Letniowskiego.

"Brązowi" też szukali bramkowych okazji. "Bomba" Wojciech Słomki, lob z... własnej połowy boiska Michala Kleca nad daleko wysuniętym z bramki Czajkowskim i strzał Szywacza nie przyniosły jednak Garbarni powodzenia. Goście do końca meczu walczyli o zwycięstwo. Między 84 a 86 min oblegali bramkę gospodarzy, egzekwowali trzy rzuty rożne, ale Frątczak obronił uderzenie Wojciecha Fadeckiego i "główkę" Przemysława Szura, a w innej sytuacji wspomógł go Dawid Malik.

Gdy wydawało się, że mecz przedłużony przez sędziego o 4 minuty zakończy się bezbramkowym wynikiem, pod koniec doliczonego czasu gry gry Bartłomiej Korbecki otrzymał piłkę w pobliżu bramki, przerzucił ją nad jednym z rywali i z bliska ulokował w siatce.

Garbarnia Kraków - Radunia Stężyca 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Korbecki 90+3.
Garbarnia: Frątczak - Warczak, Laskoś (54 Kardas), Banach, Bentkowski - Klec, Duda, Szywacz (80 Malik) - Purcha (54 Słomka), Feliks (80 Kuczera), Marszalik (68 Korbecki).
Radunia: Czajkowski - Lizakowski, Baszłaj, Szur, Kosznik - Wojowski (72 Szuprytowski), Letniowski, Deja, Łuczak (61 Stępień), Miller (46 Fadecki) - Retlewski (72 Surdykowski).
Sędziował: Paweł Dziopak (Tychy). Żółte kartki: Baszłaj. Widzów: 350.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski