Garbarnia Kraków. Środkowy obrońca jest najlepszym snajperem

Po dziewięciu kolejkach „Brązowi” mieli 5 punktów straty do KSZO 1929. Potem jednak odnieśli pięć kolejnych zwycięstw, tymczasem ich najgroźniejszy rywal tyleż punków stracił - w bezpośrednim starciu z nimi (1:3 w Krakowie) i ze Spartą (1:1 w Kazimierzy Wielkiej).

Garbarze mają na koncie najwięcej (wraz z Podhalem Nowy Targ i Cracovią II) strzelonych bramek (33). Aż dziewięć z nich uzyskał Krzysztof Kalemba - siedem z karnych, jedną z wolnego i jedną z dobitki po wolnym. Środkowy obrońca zawstydza swoich kolegów z ataku (łącznie 11 trafień), ale warto pamiętać, że napastnicy mieli (Tomasz Ogar) bądź mają (Michał Górecki i Jakub Wcisło) kłopoty ze zdrowiem. Ogar miał aż dwumiesięczną przerwę w grze, teraz występuje w masce, Górecki doznał skręcenia stawu skokowego lewej nogi i ma wrócić na boisko dopiero w przyszłym roku, a Wcisło jest jedynie zmiennikiem kolegów z przedniej linii.

„Brązowi” imponują także grą w defensywie. Stracili tylko 15 goli (mniej jedynie KSZ0 1929 - zaledwie 11). Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że prawie połowę (7) bramek stracili w ostatnich 20 minutach swoich spotkań. Efekt braku koncentracji do końcowego gwizdka sędziego był bardzo widoczny w piątkowym meczu z Wisłą Sandomierz, w którym krakowianie dominowali do 80 minuty, by z trudem wygrać 2:1.

- Przy odrobinie szczęścia dla Wisły mógł być równie dobrze remis - przyznał szkoleniowiec garbarzy Mirosław Hajdo.

Cieszyła go natomiast determinacja, jaką krakowianie zademonstrowali po czerwonej kartce Mateusza Pawłowicza.

- Zagraliśmy jeszcze bardziej agresywnie, z wielką wolą walki. Mam ogromny szacunek dla chłopaków, bo od 20 minuty grali w dziesiątkę. To nie jest łatwe w najwyższej klasie rozgrywkowej, a co dopiero w III lidze - zaznaczył Hajdo.