Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków - Wiślanie Jaśkowice. W III-ligowych derbach Małopolski kluczowa bramka padła w 90 minucie

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Garbarnia - Wiślanie
Garbarnia - Wiślanie Szymon Korta
W meczu 27. kolejki piłkarskiej III ligi (grupa IV) Garbarnia Kraków pokonała na swoim stadionie Wiślan Jaśkowice. Goście mając czego żałować, bo pierwsi strzelili gola, a schodzili z boiska pokonani. Zobaczcie, co działo się na boisku podczas derbów Małopolski na stadionie przy ul. Rydlówka

.

Garbarnia Kraków - Wiślanie Jaśkowice 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Adisa 24, 1:1 Kajpust 36, 2:1 Sowiński 90.
Garbarnia: Bartusik - Moskiewicz, Kardas (29 Kajpust), Czekaj, Kutrzeba - Durda, Nowak (84 Wątroba), Duda, Opalski, Grzybowski (68 Klec) - Sowiński.
Wiślanie: Brańczyk - Bociek, Lewiński (46 Morawski), Kołodziej, Marszalik (46 Ożóg) - Adisa, Krasuski (70 Gądek), Dynarek, Wiśniewski, Stachera - Radwanek.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków). Żółte kartki: Moskiewicz, Czekaj - Stachera. Widzów: 400.


ZDJĘCIA Z MECZU GARBARNIA - WIŚLANIE [kliknij i przewijaj galerię w dół]


Drużyny przed tą kolejką sąsiadowały w tabeli (o 3 punkty więcej mieli Wiślanie), spodziewać się można było wyrównanego spotkania. Tym bardziej, że oba ich starcia w tym sezonie były zacięte - w lidze 2:2, w finale Pucharu Polski w Podokręgu Kraków 1:0 wygrali jaśkowiczanie.

Zanim padły gole, obie strony miał po jednej ciekawej okazji. W 8 min strzał Radwanka praktycznie w sytuacji sam na sam obronił Bartusik, a dobitka i zamieszanie nie przyniosły bramki. W 19 min po drugiej stronie boiska poślizgnął się Lewiński, co stworzyło wyborną szansę Sowińskiemu, ale w tym pojedynku górą był Brańczyk.

Goście objęli prowadzenie w 24 min. Wiśniewski pod końcową linią wygrał przepychankę z rywalem (gospodarze chyba czekali na gwizdek sędziego za faul), zagrał wzdłuż pola karnego, a Adisie pozostało dopełnił formalności z kilku metrów do pustej bramki. Wyrównanie padło w 36 min - po rzucie rożnym rezerwowy Kajpust trącił głową piłkę, trafiając w dalszy róg.

W II połowie aż takich atrakcji nie było. Garbarnia konkretną okazję miała w 74 min, gdy płaski strzał z bliska Moskiewicza przytomnie nogą obronił Brańczyk. Lepiej w ofensywie spisał się w 90 min Sowiński, który po ładnej akcji w dogodniej sytuacji zdecydował się sprytnie przerzucić piłkę nad golkiperem, czym go zaskoczył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski