Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków wraca bez punktów z "jaskini lwa"

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Garbarnia przegrała z Rakowem 0:1
Garbarnia przegrała z Rakowem 0:1 Anna Kaczmarz
Garbarnia grała w „jaskini lwa”, jak zwykło się określać takie spotkania. Gościła bowiem u lidera - Rakowa Częstochowa, który jest bardzo blisko awansu do grona drużyn ekstraklasy.

„Brązowi” nie zamierzali się poddawać, tylko starali się nawiązać wyrównaną walkę z faworyzowanym zespołem gospodarzy. Pomysłem na to nie miała być wcale kurczowa obrona własnej bramki, tylko mądra defensywa z elementami ofensywnymi.
I pierwsze minuty spotkania potwierdziły to, że przyjezdni nie mają zamiaru „murować” dostępu do własnej bramki. Po strzale z rzutu wolnego piłka poszybowała nad bramką Gliwy. Marcin Cabaj w bramce gości został pierwszy raz przeegzaminowany po strzale Arkadiusza Kasperkiewicza w 14 min. Po chwili Listkiewicz sprawił mu niemałe kłopoty, a spieszący z dobitką Petrasek nie pokonał golkipera uderzeniem z najbliższej odległości.

Jako się rzekło, Garbarnia nie chciała być dłużna – kapitalnie uderzał Garzeł, ale Michał Gliwa pokazał, że zna swój fach i wyciągnął piłkę z „okienka”. W 33 min Cabaj nic nie mógł poradzić na strzał głową Andrzeja Niewulisa, który po dograniu piłki z rzutu rożnego uprzedził obrońców i skierował piłkę do siatki. Pierwszą połowę zakończył mocny strzał Krzysztofa Kalemby, który został jednak zablokowany.

Gospodarze prowadzili grę, ale goście mądrze się bronili. W 65 min trener Bogusław Pietrzak zdecydował się na podwójną zmianę, wpuszczając „świeżą krew”. Goście jednak nie tworzyli bramowych okazji Pozbawieni byli Tomasza Ogara, który musiał pauzować za kartki oraz chorego Dawida Nowaka Tymczasem miejscowi byli bliscy zdobycia drugiej bramki – po strzale Marcina Listowskiego piłka otarła się o słupek. W 80 min oko w oko z Canajem stanął Marcin Malinowski, ale przegrał ten pojedynek. Golkiper Garbarni utrzymywał ją przy życiu, dając kolegom nadzieję na odwrócenie jeszcze losów tego spotkania. Jego koledzy jednak nie mieli okazji do zmiany wyniku.

Raków Częstochowa – Garbarnia Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Niewulis 33.
Raków: Gliwa – Kasperkiewicz, Niewulis, Pietrasek – Malinowski (88 Eze), Szczepański (67 Bartl), Figiel (76 Schwarz), Listkowski, Sapała, Kun – Musiolik.
Garbarnia: Cabaj – Pyciak, Garzeł, Kalemba, Szywacz – Wójcik (85 Masiuda), Lech, Włodyka, Słoma – Firlej (63 Kiebzak), Krykun (63 Serafin).
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń). Żółte kartki: Figiel - Garzeł, Lech, Serafin. Widzów: 3457.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Garbarnia Kraków wraca bez punktów z "jaskini lwa" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski