Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Garbarz podjął walkę

BK
Kto sądził, że rozbity personalnie przed sezonem Garbarz, nie będzie walczył, był w błędzie. Zespół trenera Zdzisława Janika podjął walkę. W Zembrzycach są przekonani, że wygrana nad Halniakiem Maków Podhalański (1-0) będzie stanowiła przełom.

Paweł Jurasz (z prawej) golem zdobytym z karneo zapewnił Garbarzowi Zembrzyce cenne zwycięstwo w suskich derbach nad Halniakiem. Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. W Zembrzycach radość i nadzieja po wygranej nad Halniakiem w suskich derbach

Przed rozpoczęciem rozgrywek, gdy w Garbarzu z trudem kompletowano kadrę, trener Janik nie ukrywał, że nad formą i zgraniem zespołu przyjdzie mu pracować już w trakcie rundy jesiennej. W tej sytuacji liczył się ze stratami w pierwszych meczach, mając przy tym nadzieję, że na potyczkę z Halniakiem jego zespół osiągnie dyspozycję, która pozwoli mu nawiązać walkę z sąsiadem zza miedzy.

I tak się stało, chociaż przebieg derbów zaskoczył nawet samego szkoleniowca. Halniak nie miał udanego początku rozgrywek, ale wydawał się być w lepszej sytuacji kadrowej. Przypomnijmy, że drużynę z Makowa przed sezonem wzmocniło trzech zawodników: Tomasz Szmalcel, Adrian Elżbieciak i Marcin Pęczek, którzy kilka tygodni wcześniej świętowali w Garbarzu awans z mistrzostwem V ligi krakowsko-wadowickiej.

- Nie spodziewałem się, że przez większość tego spotkania to my będziemy stroną dyktującą warunki. Oczywiście starałem się w różnej formie zmobilizować zespół do walki, ale z porównania sił więcej atutów miał Halniak. Źle wprawdzie zaczął te rozgrywki, ale tym bardziej liczyłem się z tym, że będzie chciał w spotkaniu z nami się przełamać za wszelką cenę. Przede wszystkim jednak liczyłem na zaangażowanie swoich podopiecznych i pod tym względem spisali się oni wspaniale. Chłopcy podjęli walkę, narzucili własne warunki, zagrali z rozmachem i pomysłem. Było to tym bardziej zaskakujące, że dla wielu było to dopiero trzecie wspólne spotkanie. Wielką rolę na pewno odegrała ambicja i za to drużynie należy się uznanie - chwalił zespół trener Janik.

Początek spotkania nie zapowiadał jeszcze sukcesu gospodarzy. Halniak starał się atakować i stworzył zagrożenie pod bramką rywali. W jednym przypadku tylko świetnej interwencji swojego bramkarza Garbarz zawdzięcza, że nie stracił gola po strzale w "okienko" Pęczka.

Pierwsza połowa zakończyła się jednak po myśli zembrzyckiej drużyny, która wyszła na prowadzenie po wykorzystaniu rzutu karnego przez Pawła Jurasza.

Kibice Garbarza, mimo wszystko z obawami czekali na drugą część spotkania. Z jednej strony spodziewali się bardziej zdecydowanych ataków przeciwnika, a z drugiej zastanawiali się, jak ich drużyna zniesie kondycyjnie trudy derbowej potyczki. - Nie zabrakło nam pary i co było bardzo miłą niespodzianką to nasza drużyna dyktowała do końca warunki. Stworzyliśmy sobie jeszcze kilka sytuacji i mogliśmy wygrać wyżej, ale oczywiście w tym przypadku liczy się przede wszystkim zwycięstwo - cieszył się trener Janik.

Jak dodał, przed jego zespołem jeszcze wiele pracy. - Oby tylko od nas nikt już nie odszedł. Generalnie wychodzę z założenia, że nie ma co oglądać się za siebie, co było i kto odszedł. Trzeba być nastawionym na marsz do przodu i tak nastawianym zespół w szatni - zaznaczył na koniec szkoleniowiec Garbarza.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski