Sławomir Puda miał szansę zdobycia kontaktowego gola. Fot. JERZY ZABORSKI
IV LIGA PIŁKARSKA. Drużynie z Zembrzyc trudno w tej rundzie będzie poprawić dorobek, ale nie zamierza składać broni
- Trener Janik, gdy tylko zobaczył przed sezonem terminarz rundy jesiennej nie krył obaw. Tak się bowiem złożyło, że w pierwszych meczach sezonu graliśmy z rywalami, którzy teoretycznie byli w naszym zasięgu, ale kłopoty kadrowe i związane z tym problemy w przygotowaniach sprawiły, że nasze zdobycze były mniejsze, niż gdybyśmy grali z nimi teraz, gdy drużyna zaczęła spisywać się lepiej. Na finiszu przychodzi nam grać ze ścisłą czołówką i faworytami rozgrywek - mówi Józef Talaga, kierownik drużyny Garbarza.
Szkoleniowiec zembrzyckiej drużyny podkreśla, że przed żadnym z rywali Garbarz nie będzie składać broni, ale faktycznie szanse 13 drużyny w tabeli na powstrzymanie rozpędzonego lidera były niewielkie.
- Do przerwy wyglądało to nieźle. Mogilany nie stworzyły sobie zbyt wiele okazji, chociaż raz dopisało nam szczęście, gdy piłka po "główce" Szwajdycha trafiła w poprzeczkę - uważa działacz Garbarza.
Zaznacza przy tym jednocześnie, że gospodarze starali się nie pozostać dłużni i przypomina ich okazje z pierwszej połowy, w tym Piotra Gaździckiego czy Mariusza Pieczary.
Po przerwie na boisku pojawił się Sławomir Puda, najlepszy strzelec Garbarza w minionych sezonach, dla którego był to powrót po dłuższej nieobecności spowodowanej kontuzją. Faktycznie zagrał już tydzień wcześniej w Kryspinowie, ale w samej końcówce spotkania. Kibice w Zembrzycach z nadzieją czekali więc na rozwój wypadków, chociaż - jak zauważył trener Janik - trudno było spodziewać się, że po tak długiej przerwie zawodnik będzie w pełnej dyspozycji. Po cichu jednak w Zembrzycach liczono na jego instynkt strzelecki.
Zanim jednak mecz na dobre się rozkręcił w drugiej połowie, Mogilany objęły prowadzenie. - Szkoda, że tak szybko straciliśmy gola, który ustawił przebieg drugiej połowy po myśli rywali. W ten sposób z upływem czasu nasza drużyna była zmuszona bardziej się otworzyć. W ten sposób goście mieli więcej sytuacji - zaznacza Józef Talaga.
Dwie z nich wykorzystali, przy czym wynik ustalili krótko przed końcowym gwizdkiem sędziego. Kilka minut wcześniej dogodną sytuację do zdobycia bramki kontaktowej miał wspomniany S. Puda. - Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Zagraliśmy lepsze spotkanie niż w Kryspinowie, gdzie wygraliśmy - dodaje kierownik drużyny.
W nadchodzącej kolejce Garbarz zagra na wyjeździe z Przeciszovią, następnie podejmuje Hutnika Nowa Huta, a rundę zakończy wyjazdowy meczem z Orłem Balin. W tej sytuacji trudno będzie drużynie z Zembrzyc poprawić skromny dorobek, ale na pewno nie zamierza składać broni.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Szwecja wyprowadza wojsko na ulice. "Żaden kraj w Europie nie jest w takiej sytuacji"
- Jaka będzie jesień? Sprawdź w naszym quizie, czy znasz jesienne przysłowia
- Jesienny trening mózgu dla bystrzaków. Czy rozwiążesz 12 zagadek? QUIZ
- Lista imion zakazanych w Polsce! Urzędnik nie pozwoli ci tak nazwać dziecka!