Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gargula przegrał, ale pokazał hart ducha

Artur Gac
Tomasz Gargula
Tomasz Gargula Fot bhpaweł lacheta
Boks. Chory na anemię Tomasz Gargula był tłem dla Macieja Miszkinia podczas gali „Polsat Boxing Night IV” w łódzkiej Atlas Arenie, ale więcej mówi się o heroicznej postawie pięściarza z Nowego Sącza.

Aby przeciąć wszelkie domysły, nazajutrz po walce Gargula opublikował wyniki badań laboratoryjnych, przeprowadzonych w środę w szpitalu w Krynicy-Zdroju. Z dokumentu jasno wynika, że 41-letni pięściarz nie wymyślił sobie choroby, tylko przystąpił do pojedynku w zaawansowanym stadium anemii. Co sprawiło, że wbrew zaleceniom lekarza, rutynowany sportowiec zdecydował się zaryzykować nie tylko zdrowiem, ale i życiem?

- Doskonale wiedziałem, że niemal na sto procent przegram ten pojedynek, ale nie mogłem zrezygnować z walki. Dzisiaj, po wyjściu z więzienia, jestem człowiekiem prawym, który zarabia pieniądze na utrzymanie rodziny tylko w sposób uczciwy poprzez boks - mówi „Tomera”.

Nic to, że do nawrotu choroby sądeczanina przyczyniła się walka na gali w Międzyzdrojach, stoczona miesiąc temu z Sebastianem Skrzypczyńskim. Gargula w żadnym razie nie żałuje lojalnej postawy wobec organizatora Tomasza Babilońskiego. - Dla mnie tego typu wartości, świadczące o postawie wobec innych ludzi, są dużo istotniejsze od przegranej w __sporcie. Najważniejsze, że wreszcie jestem takim człowiekiem, jakim zawsze chciałem być - podkreśla sądeczanin.

Tylko początek pierwszej rundy układał się po myśli Garguli, który umiejętnie kontrował Miszkinia, ale przeciwnik bardzo szybko przejął kontrolę nad wydarzeniami w ringu. W narożniku dwoił się i troił trener Jerzy Galara, udzielając „Tomerze” celnych podpowiedzi, lecz jego podopieczny nie był w stanie realizować wskazówek. Koniec pojedynku nastąpił w 4. rundzie, gdy przyparty do lin zawodnik grupy Tymex Boxing Promotion zainkasował kilka celnych ciosów. Wówczas do akcji wkroczył sędzia ringowy Dariusz Zwoliński, który wyliczył Gargulę i przerwał walkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski