Scenariusz zakładał, że podczas prac remontowych w zabudowaniach klasztornych wybuchł pożar, który następnie przeniósł się na teren kościoła. Trzy osoby, prowadzące w budynku prace konserwatorskie, odniosły obrażenia przy próbie gaszenia ognia. Była zatem okazja, aby przećwiczyć ewakuację poszkodowanych i udzielenie im pierwszej pomocy.
– Najważniejszy moment akcji nastąpi, gdy okaże się, że ogień górnymi partiami kościoła przemieści się na kościelne wieże od strony zachodniej i dla jego ugaszenia trzeba będzie podać wodę z oddalonej o 750 metrów Wisły – relacjonował na bieżąco komendant powiatowy PSP w Proszowicach Zbigniew Kacała.
W tym celu na miejsce wezwano Kompanię Gaśniczą „Smok II”, w skład której wchodzą zastępy z Miechowa, Dąbrowy Tarnowskiej, Gorlic, Brzeska, Limanowej , Zakopanego i Suchej Beskidzkiej. Dodatkowo pojawił się podnośnik hydrauliczny z Bochni. Wodę z Wisły na „płonący” kościół udało się podać, choć trwało to dość długo.
– W normalnych warunkach nie czekalibyśmy na zastępy z odległych powiatów, tylko wezwalibyśmy pomoc z Krakowa – tłumaczą strażacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?