Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gawronik: To absurd, że jestem oskarżony [WIDEO]

Łukasz Cieśla
Aleksander Gawronik powtórzył w sądzie, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem Jarosława Ziętary
Aleksander Gawronik powtórzył w sądzie, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem Jarosława Ziętary Fot. Łukasz Gdak
Z sądu. W Poznaniu ruszył proces o podżeganie do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary.

- Nie przyznaję się do winy, nie mam nic wspólnego z zaginięciem Jarosława Ziętary. Moje wyjaśnienia zamykają się w tym jednym zdaniu. To, że dzisiaj zasiadam na __ławie oskarżonych jest kompletnym absurdem - stwierdził w sądzie Aleksander Gawronik.

Wczorajsza rozprawa była drugą próbą, tym razem skuteczną, rozpoczęcia procesu. W grudniu nie stawiło się dwóch krakowskich obrońców Gawronika. W ostatniej chwili wypowiedzieli mu pełnomocnictwo. Powodem miały być kwestie finansowe.

WIDEO: Ruszył proces ws. zabójstwa J. Ziętary. A. Gawronik: Ja tego człowieka na oczy nie widziałem

Źródło: TVN24/x-news

Były senator i były najbogatszy Polak poprosił o obrońcę z urzędu. Sąd wyznaczył poznańskiego adwokata Krzysztofa Urbańczaka. Wczoraj adwokat przyszedł do sądu, dzięki czemu proces się rozpoczął. - Nie ma żadnych materiałów, żadnego zdania, że pan Ziętara wpadł na trop jakiejś afery z udziałem pana Gawronika. Nie wiem, na jakiej podstawie akt oskarżenia trafił do sądu. Będziemy na bieżąco wykazywać sądowi, przy poszczególnych świadkach i dokumentach, brak związków pana Gawronika z tą sprawą - mówił po rozprawie Urbańczak.

Podczas rozprawy głos zabrał najpierw krakowski prokurator Piotr Kosmaty. Odczytał zarzut stawiany Gawronikowi. W 1992 r. biznesmen miał namawiać ustalone osoby do skutecznej likwidacji Jarosława Ziętary, dziennikarza „Gazety Poznańskiej”.

Dopytywany przez sąd prokurator Kosmaty wskazał, że Gawronik namawiał cztery osoby związane z ochroną firmy Elektromis: „Wiatraka”, „Lewego”, „Baryłę” oraz Marka Z. Dwaj pierwsi już nie żyją.

Dziennikarz „Gazety Poznańskiej” zniknął 1 września 1992 r. Do dzisiaj nie odnaleziono zwłok. Śledczy uznają, że dowody wskazują na zabójstwo Ziętary. Powodem były artykuły i zainteresowanie tzw. poznańską szarą strefą. W tym m.in. interesami Gawronika.

Wczoraj po prokuratorze Kosmatym głos zabrał oskarżony ekssenator. Złożył krótkie wyjaśnienia. Po czym odniósł się do kilku dokumentów, które złożyła w sądzie prokuratura. Gawronik powołał się na analizę z listopada 2012 r., którą sporządził policjant z krakowskiego Archiwum X. Potwierdzała ona tezę śledczych, że Ziętara interesował się Gawronikiem oraz że były senator mógł poczuć się zagrożony na tyle, by wydać polecenie zabicia dziennikarza.

Tymczasem, jak zaznaczył Gawronik, w analizie powołano się na artykuł z lutego 1993 r. pod tytułem „Gawronik wykłada”. Opublikował go „Głos Wielkopolski” kilka miesięcy po zniknięciu Ziętary. Był podpisany skrótem „jar” (prawdopodobnie autorem był nieżyjący już redaktor Jarosław Piotrowski). Jak się okazało, wcześniej błędnie uznano, że autorem tego tekstu był Ziętara. - Na podstawie takiego założenia wysnuto błędne wnioski, że dziennikarz się mną interesował i miałem motyw, by zniknął. Akt oskarżenia pełen jest takich pomyłek - przekonywał Gawronik.

Prokurator Kosmaty już po zakończeniu rozprawy przyznał, że popełniono błąd. - Ale to zostało już wyjaśnione. Poza tym z innych artykułów i dowodów wynika, że dziennikarz interesował się oskarżonym. Wystarczy dokładnie i __ze zrozumieniem przeczytać akt oskarżenia, nie naginać dla siebie niektórych stwierdzeń. Dowody przedstawię podczas procesu - podkreślał Kosmaty.

Gawronik zaprzeczał twierdzeniom prokuratury, że prowadził współpracę z Mariuszem Świtalskim i firmą Elektromis oraz biznesmenem Wiesławem Prusieckim. Tymi właśnie przedsiębiorcami miał interesować się Ziętara. A jeden ze świadków prokuratury zeznał, że na początku lat 90., chcąc prowadzić interesy w Poznaniu, trzeba było najpierw porozumieć się ze wspomnianymi trzema biznesmenami.

Dziś drugi dzień procesu. Zeznawać mają pierwsi świadkowie, w tym Mariusz Śwital-ski, twórca Elektromisu. To na terenie tej firmy Gawronik miał podżegać do zabicia dziennikarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski