Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gazprom nie improwizuje

PS
Rosyjski czołg T-34 na placu Niepodległości w Kijowie podczas wczorajszej parady ukraińskiej armii z okazji Dnia Zwycięstwa Fot. PAP/EPA/Sergey Dolzhenko
Rosyjski czołg T-34 na placu Niepodległości w Kijowie podczas wczorajszej parady ukraińskiej armii z okazji Dnia Zwycięstwa Fot. PAP/EPA/Sergey Dolzhenko
UKRAINA. Podczas ubiegłotygodniowych rozmów na temat współpracy gospodarczej między Rosją a Ukrainą rosyjski premier Władimir Putin niespodziewanie zaproponował integrację w sferze gazowej przez połączenie rosyjskiego Gazpromu z ukraińskim Naftohazem.

Rosyjski czołg T-34 na placu Niepodległości w Kijowie podczas wczorajszej parady ukraińskiej armii z okazji Dnia Zwycięstwa Fot. PAP/EPA/Sergey Dolzhenko

Z tą zaskakującą propozycją, oddającą de facto Moskwie kontrolę nad ukraińskim rynkiem przesyłowym, Putin wystąpił na zakończenie konferencji prasowej z ukraińskim premierem Mykołą Azarowem w Soczi nad Morzem Czarnym. - Rozmawialiśmy o integracji w dziedzinie nuklearnej. Możemy zrobić to samo w sferze gazowej. Proponuję połączenie Gazpromu i Naftohazu - oświadczył znienacka szef rządu Rosji. Wypowiedź zaskoczyła nawet premiera Azarowa, który określił ją jako "improwizację". Poważnie podszedł do niej natomiast prezes Gazpromu Aleksiej Miller, informując, że konsultacje na temat połączenia rozpoczną się zaraz po święcie Dnia Zwycięstwa 9 maja. Wezmą w nich udział szefowie Gazpromu i Naftohazu, a także ministrowie energetyki Rosji i Ukrainy. Miller dodał, że w propozycji premiera Putina chodzi o tzw. wymianę aktywów między dwoma koncernami. Jako przykład wymienił wymianę aktywów między Gazpromem a jego niemieckimi i włoskimi partnerami z branży energetycznej.

Zdaniem polskich ekspertów przejęcie ukraińskich gazociągów jest dla Rosji niezwykle ważne. - Rosjanie mają dziś tak naprawdę trzy trasy transportu gazu ziemnego na zachód: przez Ukrainę, Białoruś i Turcję. Przez Ukrainę idą dostawy gazu dla Europy Środkowej i części państw zachodnich. Gaz płynie tamtędy m.in. do Włoch, Francji, Austrii, Niemiec, Czech, Słowacji, na Węgry i na Bałkany. Opanowując tę drogę i mając w perspektywie przejęcie gazociągów białoruskich (o co Moskwa od dawna zabiega) prawie monopolizują przesył. Na dobrą sprawę niepotrzebna staje się budowa kosztownego Gazociągu Północnego - mówi Przemysław Wipler, ekspert ds. energetyki Fundacji Republikańskiej. - To wielki sukces Rosji, który jednak nie byłby możliwy bez takiego a nie innego wyniku wyborów prezydenckich na Ukrainie - dodaje. - Być może propozycja Putina jest częścią gry pod nazwą: mówi się więcej, chce się osiągnąć mniej. Projekt połączenia poszedł w świat, jest analizowany, komentowany, żyje własnym życiem. Dziś wszyscy się nim oburzają, ale za jakiś czas oswoją się z pomysłem. To znakomity sposób prowadzenia biznesu przez Gazprom - twierdzi Tomasz Chmal, ekspert energetyczny Instytutu Sobieskiego.

Co w zamian otrzyma Ukraina? Podpisana 20 kwietnia rosyjsko-ukraińska umowa przewiduje, że w zamian za przedłużenie o 25 lat możliwości stacjonowania na Krymie Floty Czarnomorskiej Ukraina przez 10 lat kupować będzie rosyjski gaz z 30-proc. rabatem. - Ta umowa zapewnia wybranym, powiązanym z nowym ukraińskim rządem przedsiębiorcom, zakup gazu na korzystnych zasadach. Cierpi narodowy interes ukraiński, ale zyskuje grupa przedsiębiorców wspierających rząd i nowego prezydenta - komentuje Wipler. Ponadto premier Putin zaproponował wymianę aktywów obu przedsiębiorstw - Strategia Gazpromu jest zrozumiała z biznesowego punktu widzenia - firma chce poszerzyć swoje wpływy i zmonopolizować szlaki przesyłowe. Rozumiem, że transakcje swapowe [wymiany - przyp. red.] są traktowane jako normalny sposób prowadzenia biznesu w świecie zachodnim, ale w przypadku takiej wymiany aktywów, jaką zaproponował premier Putin jest to pomysł zupełnie nietrafiony. Kilka czy kilkanaście procent akcji Gazpromu, jakie dostanie Ukraina, w żadnym stopniu nie zapewnią jej możliwości wpływania na politykę rosyjskiego koncernu - mówi Tomasz Chmal.
Przeciwko planom gazowej integracji zaprotestowała była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, nazywając je likwidacją państwa. Nowy prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zgodził się niedawno na pozostawienie baz rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie co najmniej do 2042 r. Toczą się rozmowy na temat rosyjskich inwestycji w ukraińską energetykę nuklearną i wodną, przemysł lotniczy i firmy kolejowe. Rosja jest też gotowa przyznać Ukrainie 500 mln dol. pożyczki.

(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski