GDDKiA ma program naprawczy dla drogi S7

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na dokumentację dla 23-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 od granicy województwa małopolskiego do Szczepanowic.

Osobno będą prowadzone przygotowania dla fragmentu od granicy województwa do Miechowa, osobno dla pododcinka Miechów - Szczepanowice. Dzięki temu możliwe będzie zminimalizowanie opóźnień spowodowanych podważeniem przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska przebiegu S7. Choć oprotestowano tylko wyznaczenie trasy S7 w rejonie Poradowa, to jednak decyzja obejmowała cały odcinek od Krakowa w kierunku województwa świętokrzyskiego.

Aby nie narazić się na kilkuletni poślizg, a tym samym utratę unijnych dotacji na budowę drogi ekspresowej, zdecydowano się na wprowadzenie programu naprawczego. Jego elementem będą osobne przygotowania dla fragmentów, które nie zostały oprotestowane, a więc dla 18 km od Krakowa do Widomej oraz 14 km od Widomej do Szczepanowic. Te dwa odcinki będą realizowane w przyjętym pierwotnie systemie „zaprojektuj i zbuduj”.

Przetarg na firmy, które dostaną zlecenie, skończył się na etapie sprawdzania wszystkich formalności, zaproszenie do składania ostatecznych ofert pojawi się, gdy zostanie poprawiona decyzja środowiskowa. Harmonogram przygotowań do inwestycji zakłada, że stanie się to jeszcze w pierwszej połowie tego roku.

Bardziej skomplikowana jest sytuacja na trzecim odcinku. Zdecydowano się go podzielić na część, która nie budzi kontrowersji i tę oprotestowaną. Dla obu fragmentów GDDKiA ogłosiła właśnie przetarg, przy czym dla odcinka od granicy województwa do Miechowa wykonawca ma przygotować projekt budowlany i materiały potrzebne do uzyskania zgody na realizację inwestycji, a dla odcinka od Miechowa do Szczepanowic - materiały potrzebne do uzyskania decyzji środowiskowej. A to oznacza, że tylko dla tego fragmentu GDDKiA będzie ponownie wyznaczać przebieg. W tym w rejonie Poradowa mieszkańcy nie zgadzają się z wytyczeniem trasy S7 w pobliżu ich domów.

O swoich zastrzeżeniach mówili od kilku lat. W 2015 roku uznano jednak, że jest za późno na zmianę przebiegu drogi i zdecydowano się przeforsować wariant, przeciwko któremu protestowali. Wprawdzie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zatwierdziła przebieg proponowany przez GDDKiA, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że nie uwzględniono wszystkich okoliczności przy odrzuceniu uwag protestujących. Teraz trzeba je ponownie przeanalizować i być może uwzględnić przy wytyczaniu nowego przebiegu.