Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy ekologia i rolnictwo są prawdziwą pasją

Redakcja
W ekologicznych uprawach nie używa się nawozów sztucznych. Rolę tę pełnią własnoręcznie przygotowane preparaty z ziół i roślin Fot. Paweł Stachnik
W ekologicznych uprawach nie używa się nawozów sztucznych. Rolę tę pełnią własnoręcznie przygotowane preparaty z ziół i roślin Fot. Paweł Stachnik
W 2007 r. powstało Małopolskie Stowarzyszenie Rolników Ekologicznych "Natura" z siedzibą w Karniowicach. Dziś, po dwóch latach działania, "Natura" skupia już ponad sto gospodarstw. - Sporo? Wcale nie! W całej Małopolsce działa jakieś dwa tysiące gospodarstw ekologicznych, nie skupiamy więc nawet pięciu procent. Ale cały czas nad tym pracujemy - uśmiecha się Jan Nawieśniak, prezes stowarzyszenia i jego inicjator. "Natura" powstała przy Małopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Karniowicach, którego pracownicy wsparli ideę i udzielili pomocy założycielom. Z czasem stowarzyszenie zaczęło obejmować kolejne gospodarstwa z różnych rejonów Małopolski. Dziś reprezentowane są m.in. Niepołomice, Wadowice, Maszków, Skała, Wolbrom, Jodłownik i wiele, wiele innych. Najwięcej gospodarstw ekologicznych działa w powiecie limanowskim, choć tam akurat - ze względów naturalnych - uprawa roli jest najtrudniejsza. By wspomóc swoich członków na polu rolniczej ekologii, stowarzyszenie organizuje kursy i szkolenia. Wiele z nich odbyło się w siedzibie karniowickiego MODR-u. "Natura" pomaga w prowadzeniu trudniejszych upraw i hodowli, udziela porad i wsparcia. - Niedawno sprowadziliśmy z zagranicy nawóz mikroelementowy - mączkę bazaltową. Okazało się, że najmniejsza ilość, jaką można nabyć, wynosi... 25 ton. Ale że grupujemy ponad sto gospodarstw, całość udało się rozparcelować pomiędzy członków. Pojedynczy rolnik nie mógłby sobie pozwolić na kupienie 25 ton nawozu - wyjaśnia prezes.

W ekologicznych uprawach nie używa się nawozów sztucznych. Rolę tę pełnią własnoręcznie przygotowane preparaty z ziół i roślin Fot. Paweł Stachnik

Karniowice. Na choroby grzybowe stosuje się wyciąg z pestek grejpfruta, a na szkodniki dobre są czosnek, cebula i wrotycz

Wprawdzie, jak podkreśla pan Jan, prawdziwe gospodarstwo ekologiczne powinno być wszechstronne, to w stowarzyszeniu można znaleźć takie, które wybrały profil. Gospodarstwo Przybycieniów w Niezwojowicach koło Proszowic specjalizuje się w warzywach. Tak jak państwo Chorążkowie z Goszyc koło Kocmyrzowa. Znakomite gospodarstwo w Lipnicy Murowanej w powiecie bocheńskim prowadzi Jan Goryl. Na 80 hektarach hoduje kilkadziesiąt sztuk bydła mięsnego i mlecznego, dwadzieścia koni, dawne gatunki świń, kury.
Prezes z dumą mówi o swoim pięknie położonym gospodarstwie w Maszkowie w gminie Iwanowice na obszarze Jury Krakowsko-Częstochowskiej. - Cztery i pół hektara pola, pół hektara lasu. Dwa hektary sadu śliwowego, gdzie mam poszukiwaną węgierkę zwykłą. Jabłonie - stare odmiany: szara reneta, antonówka, cesarz Wilhelm. Do tego mała plantacja truskawki i maliny. Truskawki typu "Kent" i "Dukat" są trudne do transportu, ale za to pyszne - mówi pan Jan, a z każdego zdania wyraźnie widać, że rolnictwo to jego prawdziwa pasja.
Jednym z podstawowych warunków rolnictwa ekologicznego jest nieużywanie w gospodarstwie sztucznych środków ochrony i nawożenia. - Nie oznacza to, że w ogóle nie pryskamy roślin. W życiu tyle nie pryskałem, co teraz! - śmieje się Jan Nawieśniak. Ale w roli środków ochrony występują... zioła i inne rośliny. I tak np. do walki z chorobami grzybowymi i wirusowymi upraw stosuje się wyciąg z pestek grejpfruta. Świetnie działa skrzyp stosowany jako wyciąg, wywar, napar lub gnojówka. Na szkodniki dobre są czosnek, cebula i wrotycz. - Kilogramową porcję świeżego ziela wrotyczu zalewa się letnią wodą, najlepiej deszczówką, i odstawia na 24 godziny. Potem się to gotuje, jednak nie doprowadzając do wrzenia, cedzi i mamy znakomity preparat do walki ze stonką, gąsienicami bielinka czy mszycą - opowiada Nawieśniak. Podobny przepis prezes ma na przyrządzenie preparatu z pokrzywy z dodatkiem szarego myła i denaturatu, co jest równie skuteczne na mszyce. - Nigdy nie niszczymy szkodników w stu procentach, ponieważ równowaga biologiczna jest ważną sprawą. One również są częścią ekosystemu - podkreśla prezes. Odejście od sztucznego nawożenia pociąga za sobą konieczność powrotu do dawnych gatunków - nieco mniej wydajnych, ale bardziej odpornych na choroby i szkodniki. Tak jest z roślinami i zwierzętami. Pan Jan hoduje u siebie np. krowy czerwone polskie. Rasa ta przetrwała na terenach podgórskich i górskich Małopolski i w Beskidzie Żywieckim, a dziś powoli wraca do rolniczych zagród. Krowy te hodują w swoim gospodarstwie m.in. cystersi w Szczyrzycu.
Produkty wytworzone w gospodarstwach ekologicznych trzeba jednak sprzedać. - Właśnie sprzedaż to największy problem - zasępia się pan Jan. Gospodarze sprzedają u siebie w domach i dostarczają produkty do specjalnych sklepów ekologicznych (w Krakowie jest ich około 20). Członkowie stowarzyszenia dowożą towary do domów klientów, a w przyszłości myślą o stworzeniu niedrogich miesięcznych abonamentów na ekologiczną żywność. Żeby być frontem do klienta "Natura" zorganizowała w tym roku kilkanaście targów ekologicznych w różnych miejscowościach Małopolski. Od czerwca do połowy listopada stragany "Natury" pojawiły się m.in. w Gdowie, Niepołomicach, Krzeszowicach i Jodłowniku. - Udało nam się nawiązać kontakt z proboszczem parafii pw. św. Rodziny w Nowym Bieżanowie w Krakowie ks. Józefem Jakubcem. Dzięki niemu możemy ustawiać pod kościołem swoje stragany w każdą trzecią niedzielę miesiąca - mówi pan Jan.
Ekologiczne uprawianie np. warzyw na słabych glebach wymaga mnóstwa pracy, wysiłku, wiedzy i umiejętności. Ale my to kochamy, to nam daje satysfakcję i jest naszą pasją - podkreśla prezes.
Paweł Stachnik
e-mail: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski