Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy Saidi przeklina, pękają ze śmiechu

Redakcja
Kupując latem Saidiego Ntibazonkizę za pół miliona euro, Cracovia ustanowiła swój rekord transferowy. Paradoksalnie, po tym wydarzeniu przyszła najgorsza od wielu lat runda "Pasów" FOT. MICHAŁ KLAG
Kupując latem Saidiego Ntibazonkizę za pół miliona euro, Cracovia ustanowiła swój rekord transferowy. Paradoksalnie, po tym wydarzeniu przyszła najgorsza od wielu lat runda "Pasów" FOT. MICHAŁ KLAG
Przez kilka sezonów pierwsze skrzypce w roli poprawiacza nastrojów piłkarzy Cracovii grał Tomasz Moskała. - Swoim poczuciem humoru potrafił poruszyć każdego. Jego "jajcarskie" pomysły zwalały z nóg - wspomina Marek Wasiluk.

Kupując latem Saidiego Ntibazonkizę za pół miliona euro, Cracovia ustanowiła swój rekord transferowy. Paradoksalnie, po tym wydarzeniu przyszła najgorsza od wielu lat runda "Pasów" FOT. MICHAŁ KLAG

CRACOVIA OD KULIS. Struna to milczek, Jarabica objada się deserami, a Klich wprawdzie kiepsko gra na konsoli, za to uczy się języka hiszpańskiego

Moskały w drużynie jednak już nie ma (podobnie jak zesłanego do rezerw Wasiluka), a za odmienionym personalnie zespołem "Pasów" trzytygodniowe zgrupowanie w Turcji. Tam piłkarze mieli okazję dobrze poznać swoje charaktery.

Ciekawym zestawieniem okazują się być serbscy imiennicy: bramkarz Milos Budaković i obrońca Milos Kosanović. Bałkańskie pochodzenie zobowiązuje, obaj należą raczej do krewkich osób. Z tej pary tylko "Kosa" potrafi żartować z siebie. - W sumie też jest wybuchowy, ale ma większy dystans do siebie i broni go coraz lepsza znajomość języka polskiego - śmieje się Marcin Krzywicki, napastnik Cracovii. - Budaković wkurza się, gdy śmiejemy się z niego. Wtedy przełącza się na język serbski i zaczyna przeklinać.

Na przeciwległym biegunie stoi Słoweniec Andraż Struna. Najczęściej alienujący się piłkarze nie mogą liczyć na sympatię kolegów z zespołu, ale Struna przekonuje wszystkich swoim podejściem do zawodu. - Dla mnie to taka mrówka. Niezwykle cichy facet, ale szanowany przez wszystkich za ciężką pracę - uważa Szymon Gąsiński, bramkarz pozyskany z Polonii Bytom. O krok dalej idzie Krzywicki: - Jeśli miałbym wskazać flegmatyka w naszej kadrze, to byłby to właśnie Andraż. Być może aklimatyzacja przebiega u niego dłużej i jeszcze się rozkręci, ale w żadnym sparingu na obozie nie usłyszałem z jego ust nawet słowa.

Pokój zajmowany na zgrupowaniu przez Krzywickiego upodobali sobie fani rywalizacji w grę FIFA. Problem miał mieszkający po sąsiedzku Gąsiński, bo nawet podczas poobiedniej drzemki słyszał zzy ściany rozemocjonowanych kolegów. Najpierw złość skumulowała się na "Krzywym", ale prędko okazało się, że o godną oprawę meczów na konsoli dbają też: Mateusz Klich (gra Realem Madryt), Aleksandr Suworow (Manchester United), Hesdey Suart (najczęściej AC Milan) i Sławomir Szeliga (również Real). - Chciałem udusić Krzywickiego, ale połapałem się, że to "Szeli" krzyczy najgłośniej - śmieje się Gąsiński.

- Cóż możemy powiedzieć o Gąsińskim? - zastanawiają się koledzy od komputerowej rywalizacji. - Na pewno nie lubi hałasu, bo cały czas narzekał, ale to bardzo pozytywny facet z dużą dawką poczucia humoru - oceniają i wybierają najsłabszego gracza w swoim gronie. - Mateusz ma duże braki, dlatego gra najlepszym zespołem - dodaje Krzywicki, zdalnie sterujący drużyną Chelsea. - Istnieje możliwość wybrania Cracovii, ale my gramy zespołami z najwyższej półki - parskają śmiechem.

Klich nie tylko upodobał sobie hiszpański futbol, ale ostatnio postanowił wziąć się za naukę języka hiszpańskiego. Razem z Markiem Wasilukiem mają za sobą pierwszy semestr w szkole językowej. - W zeszłe wakacje byliśmy w Hiszpanii i Mateusz wpadł na pomysł, żeby podszkolić język. Mieliśmy wolne wieczory, więc urozmaiciliśmy sobie czas - wyjaśnia Wasiluk.

Z grona obcokrajowców, w łaski Polaków najbardziej wkupił się Marian Jarabica, który piłkarzem "Pasów" jest od początku sezonu. Podczas wewnętrznego meczu Polacy - cudzoziemcy, Jarabica był członkiem tej pierwszej drużyny. - Dużo pracuje, ale też objada się deserami - zauważa Gąsiński.
Nowi piłkarze z zaciekawieniem słuchali o pasji Mariusza Sachy, który kolekcjonuje... anioły. Hobby przerodziło się w imponującą zdobycz, liczącą już kilkaset figurek. Koledzy przyznają, że mają udział w powiększaniu kolekcji, szczególnie przy okazji urodzin i imienin Sachy. - Widać, że jeszcze wiele w nim z chłopca, ale urodziło mu się dziecko, więc można też dostrzec przejawy dojrzałego faceta - śmieje się Gąsiński, który pogodził się z tym, że wodzirejem w zespole jest Wojciech Kaczmarek, jego konkurent do miejsca w pierwszym składzie. - "Kaczmar" ma cięty żart i zawsze go wszędzie pełno - przyznaje Krzywicki.

Zabawne, że największym chojrakiem w Cracovii jest... filigranowy Saidi Ntibazonkiza. - Pomimo swojej fizycznej konstrukcji, jest pierwszy w drużynie do bitki. Potrafi zaczepić Kaczmarka, co pokazuje, że nie ma respektu nawet do dużych facetów. Przy tym jest bardzo uśmiechnięty i wybornie przeklina po polsku. Ma tak śmieszny akcent, że wszyscy pękają ze śmiechu - zaznacza Gąsiński. W kaszę nie da sobie dmuchać także Bojan Puzigaca, ale koledzy obawiają się, że zespół nie będzie miał z Bośniaka pożytku. Namiastkę swoich "umiejętności" Puzigaca pokazał w sparingu z kazachskim Szachtiorem Karaganda, gdy sędzia szybko wyrzucił go z boiska.

Wskazania największego fana imprez i nocnych rozrywek piłkarze nie ułatwiają. - Ostatnio mieliśmy jedno spotkanie na neutralnym gruncie, ale przeważały tematy czysto piłkarskie. Miejsce było ustronne, bo gdy dookoła jest zbyt dużo uszu i oczu, wychodzą rzeczy, które nie miały nigdy miejsca - uważa Krzywicki. Trochę światła na częstotliwość wspólnego "resetowania" ciał i umysłów rzuca Wasiluk: - Po raz ostatni dużą paczką poszliśmy do Rynku w maju zeszłego roku - po remisie w derbach z Wisłą, który w zasadzie zapewnił nam utrzymanie.

ARTUR GAC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski