Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy Torres zdobywał gole...

Jerzy Filipiuk
Książka. Na naszym rynku wydawniczym pojawiła się ostatnio biografia kolejnego słynnego zagranicznego piłkarza - tym razem Hiszpana Fernando Torresa.

Niestety, książka trafiła na polskie półki dopiero kilka lat po jej pierwszym wydaniu pt. "Fernando Torres, Liverpool's Number 9". Opowieść o hiszpańskim snajperze - autorstwa Iana Cruise'a, dziennikarza sportowego - kończy się więc w okresie, gdy występował on jeszcze w "The Reds". Późniejsze losy "El Nino" - grę w Chelsea Londyn i Milanie i powrót do Atletico Madryt - w skrócie opisał Jerzy Chromik w rozdziale "Czas doliczony".

Cruise nie sili się na oryginalność. Sylwetkę piłkarza przedstawia w klasyczny sposób - dzieciństwo, pierwszy klub (Atletico), pierwszy transfer (do Liverpoolu), występy w reprezentacji (i sukcesy w niej). Podkreśla dużą rolę ojca zawodnika w kształtowaniu jego osobowości, zdradza, że Fernando początkowo najchętniej grywał... w bramce (opuścił ją na dobre, "gdy podczas obrony piłka wybiła mu kilka zębów"), zwraca uwagę, że już w wieku 19 lat Torres został kapitanem Atletico, a dwa lata później zainteresowała się nim Chelsea.

Najwięcej miejsca poświęca grze Torresa w Liverpoolu, starając się wyjaśnić fenomen piłkarza, który został najskuteczniejszym zagranicznym debiutantem w historii Premier League. "Z pewnością utrudnił życie zagranicznym chłopakom przybywającym do Anglii... Nikt już nie może użyć wymówki, że potrzebuje czasu na aklimatyzację" - słowa kapitana Liverpoolu Stevena Gerrarda, wypowiedziane po zaledwie 7 miesiącach gry Torresa w ekipie "The Reds", najlepiej oddają skalę zachwytu nad jego umiejętnościami.

"Fernando Torres". Autor: Ian Cruise. Wydawnictwo: Foksal. Liczba stron: 288. Cena: 39,99 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski