Fot. Kamila Zarembska
AKCJA. Radny Tomasz Urynowicz szuka bohaterki kolażu sprzed 55 lat
- Nie pamiętam kim ona była. Dla mnie wtedy ważne było pranie - mówi Antoni Maria Kwiek.
Bo pranie rozwieszone na sznurkach pośród nowohuckich podwórek to już niemal symbol. Artysta napisał też na ten temat wiersz. Jak to chłopi z Bieńczyc kosząc trawę musieli podnosić w górę białe mokre płachty...
Obraz ma tytuł "Górali 1955", co można odnieść do nazwy jednego z osiedli. Tomasz Urynowicz też zapamiętał wiele takich scen tyle, że z osiedla Zielonego. Sam również w wieszaniu prania brał w dzieciństwie czynny udział. Dlatego w 2001 r. kupił obraz bez zastanowienia. Dziś chce odnaleźć modelkę: - W tym roku mija 55 lat od tego zdarzenia. Chcę odnaleźć tę kobietę i zaprosić na uroczystą kolację. I na rozmowę o Nowej Hucie - ogłasza właściciel obrazu.
Jeśli kobieta się odnajdzie, rozmowa może mieć charakter przełomowy. Bo pewnie była to jedna z pionierek, która przyjechała do Nowej Huty, zwanej wtedy "miastem młodych". Jak się okazuje, legendę miejsca tworzyli nie tylko murarze i junacy. Tworzyły ją także młode kobiety.
- Nowa Huta była prekursorką równouprawnienia. Do tej pory można spotkać tutaj panie, które wykonują "męski" zawód. Widziałem kobietę pracującą na tokarce, jest też kobieta szewc na osiedlu Stalowym - mówi radny.
Kobiece korzenie Nowej Huty prowadzą jednak dalej. Genowefa Polek urodziła pierwsze dziecko w Nowej Hucie. Dziewczynkę!
- Córka jest bardzo skromna, nie chce żadnych wywiadów. Mówi, że wokół niej było już tyle zamieszania, że ludzie mogli pomyśleć, że o to zabiegała. A tak nie było - zaznacza pani Genowefa.
Kobieca twarz znalazła się też na plakacie reklamującym 60 urodziny Nowej Huty. Mimo, że zdjęcie nie zostało zrobione w tej dzielnicy i prawdopodobnie nie przedstawia nowohucianki - Krakowskie Biuro Festiwalowe także postawiło płeć piękną. Teraz mogą być z tego kłopoty, bo kobieta domaga się odszkodowania za wykorzystanie wizerunku bez jej zgody. Radny Urynowicz ma nadzieję, że w jego przypadku będzie inaczej, bo przyświeca mu cel badawczo-naukowy. Nie wyklucza, że podobiznę piękności z praniem rozwiesi na nowohuckich ulicach.
- Apeluję do mieszkańców Nowej Huty, żeby przejrzeli rodzinne albumy. Historia to nie tylko budynki, dokumenty i ustroje, ale także ludzie - stwierdza.
(PP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?