Burmistrz Skawiny Paweł Kolasa zarabia więcej o ponad 2,3 tys. zł niż burmistrz Krzeszowic Wacław Gregorczyk. To szefowie dwóch największych gmin w powiecie krakowskim, które porównujemy pod względem zarobków władz i urzędników. Jednak obu szefów tych gmin pensje nie są najwyższe w powiecie, przewyższają je niektórzy wójtowie wiejskich gmin. Natomiast Skawina jest najbogatszą gminą.
* Burmistrz Paweł Kolasa zarabia 11 980,00 zł. W tym: płaca zasadnicza 5900 zł, dodatki - funkcyjny 2100 zł, stażowy 1180 zł, specjalny 2800 zł.
* I zastępca burmistrza Norbert Rzepisko zarabia 10 400 zł. W tym: płaca zasadnicza 5200 zł,dodatki - funkcyjny 2000 zł, stażowy 1040 zł, specjalny 2160 zł.
* II zast. burmistrza Tomasz Ożóg zarabia 9880 zł. W tym: płaca zasadnicza: 5200 zł, dodatki - funkcyjny 2000 zł, stażowy 520 zł, specjalny 2160 zł.
* Skarbnik Teresa Wątor zarabia 10 366 zł. W tym: płaca zasadnicza 5200 zł, dodatki - funkcyjny 2200 zł, stażowy 1040 zł, specjalny 1926 zł.
* Sekretarz Ewa Szczepanik zarabia 8985,60 zł. W tym: płaca zasadnicza 6368 zł, dodatki - funkcyjny 1344 zł, stażowy 1273,60 zł.
W Urzędzie Miasta i Gminy w Skawinie jest zatrudnionych 135 pracowników (116 to stanowiska urzędnicze, a 19 stanowiska obsługi np. osoby sprzątające i konserwatorzy).
Kierownicy działów mają wynagrodzenia w przedziale 4500 do 6000 zł oraz dodatki funkcyjne od 812 do 1760 zł. Inspektorzy zarabiają od 2750 do 5340 zł, a podinspektorzy 1900 do 3951 zł.
- Urzędnicy mają naprawdę sporo pracy i staramy się, żeby wynagrodzenia były adekwatne do tej pracy. Najniższe mają tylko początkujący pracownicy. Po pierwszej umowie czasowej pensje są najczęściej podnoszone przynajmniej do 2,5 tys. brutto - mówi sekretarz Ewa Szczepanik.
Burmistrz Paweł Kolasa dodaje, że pracowników trzeba docenić, jeśli gmina chce mieć fachowców. Chwali swoich ludzi, że są kompetentni. - Chcę żeby byli zadowoleni, dobrze wykonywali pracę i nie myśleli o poszukiwaniu innej - mówi.
W jego gminie jest sporo firm i każda łącznie z urzędem gminy chce zatrudniać fachowców, a do tego ludzi z doświadczeniem, dlatego o dobrych pracowników wszyscy starają się dbać.
W Skawinie ostatnie podwyżki płac były w 2014 r.; wyniosły po 200 zł do płacy zasadniczej dla każdego pracownika. Natomiast na stanowiskach obsługi premie są stałe co miesiąc uzależnione procentowo od płacy zasadniczej.
Urzędnicy mogą też liczyć na nagrody. W 2015 roku otrzymali je wszyscy, były uznaniowe i zróżnicowane. Łącznie gmina wydała na nie 411 379 zł. Są tu także bony towarowe, finansowane z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i przyznawane przed świętami. Pracownicy dostają je także zróżnicowane w zależności od dochodu w rodzinie.
W Krzeszowicach jest skromniej. Pensje najwyższych władz są niższe niż w Skawinie i oprócz burmistrza nikt inny nie ma dodatku specjalnego.
* Burmistrz Wacław Gregorczyk zarabia 9608 zł. W tym: płaca zasadnicza 5400 zł, dodatki - funkcyjny 1700 zł, stażowy 378 zł, specjalny 2130 zł.
* Zastępca burmistrza Witold Kulczycki zarabia 7816 zł. W tym: płaca zasadnicza 5200 zł, dodatki - funkcyjny 2200 zł, stażowy 416 zł.
* Skarbnik Beata Banach zarabia 8440 zł. W tym: płaca zasadnicza 5200 zł, dodatki - funkcyjny 2200 zł, stażowy 1040 zł.
* Sekretarz Jan Bereza zarabia 7120 zł. W tym: płaca zasadnicza 4850 zł, dodatki - funkcyjny 1300 zł, stażowy 970 zł.
W Urzędzie Miasta i Gminy w Krzeszowicach jest 124 pracowników (o 11 mniej niż w Skawinie). Wynagrodzenie szefów wydziałów - naczelników waha się od 3450 do 4300 zł, kierowników referatów od 3450 do 4000 zł, inspektorzy zarabiają od 2450 do 3250 zł, a podinspektorzy 2450 do 2750 zł.
Ostatnie podwyżki dla pracowników były w grudniu 2015 r. Wyjątkowo wszyscy otrzymali po 50 zł brutto. W poprzednich latach podwyżki były przyznawane procentowo w zależności od wynagrodzenia. W Krzeszowicach pracownicy nie mogą liczyć na bony świąteczne. Natomiast na koniec ubiegłego roku zostały wypłacone nagrody dla pracowników, podobnie jak w Skawinie, ale sporo niższe. W Krzeszowicach wydano na nie łącznie 119 380 zł.
- Nie mamy wygórowanych zarobków, a pracę trzeba wykonać. Sytuacja finansowa gminy zmusiła nas do wprowadzenia oszczędności. Zacząłem od siebie. Moja pensja jest niższa od wielu szefów okolicznych gmin - mówi burmistrz Wacław Gregorczyk. - Nasza gmina zastała się gospodarczo, ale mam nadzieję, że za parę lat to zmienimy. Może uda się sprowadzić nowe firmy, one przyniosą dodatkowe dochody gminie, poprawi się sytuacja mieszkańców i zarobki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?