W powiecie krakowskim zwyczaj organizowania imprezy pod gołym niebem dla mieszkańców podtrzymywany jest tylko w dwóch gminach. I nie są to typowe zabawy sylwestrowe, ale spotkania, podczas których władze gminy składają mieszkańcom życzenia oraz widowiskowe pokazy fajerwerków.
- Rozważamy wzbogacenie sylwestrowego spotkania w przyszłym roku o program artystyczny - mówi Tadeusz Durłak, burmistrz skalskiej gminy, gdzie w tej formie Nowy Rok witany jest od 20 lat.
W Świątnikach Górnych tradycja ta trwa dwa lata krócej, od 1996 roku, kiedy to wioska uzyskała prawa miejskie. Tu panuje zwyczaj wzajemnego wręczania sobie dębowych gałązek, symbolizujących siłę i wytrwałość. Świątniczanie gałązki te przechowują w swoich domach przez cały rok.
- Wielu mieszkańców przychodzi na Rynek, by wspólnie przywitać Nowy Rok i obejrzeć pokaz sztucznych ogni. Pojawiają się też uczestnicy sylwestrowych zabaw w lokalach, więc tradycję spotkań pod gołym niebem będziemy podtrzymywać - mówi Witold Słomka, burmistrz Świątnik Górnych.
W Krzeszowicach nie ma już wspólnych, sylwestrowych spotkań pod chmurką. Organizowano je przez 14 lat - po raz ostatni sześć lat temu. Imprezy obfitowały w wiele atrakcji. Były konkursy, wybór pary królewskiej, koncerty i orszak składający się z Mikołaja, Anioła, Diabła i Krakowianki z Krakowiakiem.
Częstowali oni wszystkimi uczestnikami zabawy cukierkami i orzechami włoskimi, które, jak wyjaśniał nam Maciej Liburski, ówczesny dyrektor Krzeszowickiego Ośrodka Kultury, miały krzeszowiczanom przynieść szczęście i twardą - jak orzech - postawę w życiu. Jednak na noworocznych imprezach tłumów nie było. Odbywały się one na nieuporządkowanym wtedy placu targowym, wysypanym żwirem, co nie zachęcało ludzi do spędzania tam sylwestrowej nocy.
Dziś wolą bawić się w domach lub restauracjach. Np. w Woli Filipowskiej Hacjenda "Tiffany" corocznie organizuje zabawę w innych klimatach.
- W tym roku będzie "Meksykański Sylwester" w scenerii piasku, kaktusów i palm - zapowiada Marcin Żurek z "Tiffany", gdzie w programie jest m.in. nauka salsy, bachaty, gry na marakasach. Tu sprzedano już prawie wszystkie bilety. Też nie ma już ich - jak dowiedzieliśmy się od Elżbiety Młynarczyk - w Ośrodku Kulturalno-Rekreacyjnym "Gubałówka" w Skawinie.
Sylwestrowe bale organizują też różne stowarzyszenia i strażacy. Na przykład w Krzęcinie (gmina Skawina) w remizie przygotowuje go Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Krzęcińskiej. - Wszystkie bilety zostały już sprzedane - informuje Antoni Bylica. Duże zainteresowanie wzbudził bal sylwestrowy organizowany corocznie przez OSP w Cianowicach (gm. Skała).
- Dochód z zabawy sylwestrowej przeznaczymy na zakup nowego wozu bojowego - zapowiada Jerzy Durłak, prezes cianowickiej jednostki.
Jednak nie wszędzie bale w remizach cieszą się takim powodzeniem. - W okolicy są przystosowane do zabaw restauracje i domy weselne. Remizy nie są już tak popularne, jak dawniej - mówi Jerzy Ujma, prezes OSP we Wrząsowicach (gm. Świątniki Górne). Dzisiaj okaże się, czy jest tyle chętnych par, by organizować sylwestrowy bal. W remizie remontowana jest parterowa część, więc do dyspozycji uczestników będzie tylko piętro.
Ceny (dla pary) biletów w niektórych lokalach:
Cianowice - remiza - 320 zł
Czajowice - Karczma "Maciejówka" - 450 zł
Jerzmanowice - "Chochołowy Dwór", sala balowa - 690 zł, Club - 590 zł
Krzęcin - remiza - 250 zł
Skawina - Ośrodek Kulturalno-Rekreacyjny "Gubałówka" - 400 zł
Tomaszowice - Dwór - Krakowskie Centrum Konferencyjne - 900 zł, z noclegiem - 1120 zł
Wola Filipowska - Hacjenda "Tiffany" - 500 zł
Wrząsowice - remiza - 300 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?