Gdzie się kąpać?

Nie można się kąpać w wolbromskim zalewie. Fot. Jacek Sypień

- Nie mamy w powiecie żadnego kąpieliska. Tymczasem zasada jest taka, że badamy jakość wody tylko w zbiornikach dopuszczonych do kąpieli - mówi Agata Knapik, szefowa olkuskiego Sanepidu. Mimo braku badań wody mieszkańcy i tak będą zapewne, na własne ryzyko pływali w stawach i zalewach, nie wiedząc, czy woda jest czysta.

Kiedy przed kilkoma laty Sanepid pobrał próbki wody z kilku zbiorników w powiecie, tylko woda w zbiorniku "Leśny Dwór" w Bukownie spełniała wymagania przewidziane dla wody przeznaczonej do kąpieli. Nie spełniała norm woda w największym w powiecie 16-hektarowym zalewie wolbromskim, w stawach w Domaniewicach, "Rudnica" i "Malinka" w Kluczach oraz w stawie w Bukownie - Przymiarkach.

W całej Małopolsce na 47 zbiorników wodnych i odcinków rzek wykorzystywanych do kąpieli, jedynie w 9 badania potwierdziły, że woda jest przydatna do kąpieli. Na tej liście znalazł się "Balaton" w Trzebini. Z kolei na ogłoszonej przez śląski Sanepid liście kąpielisk, gdzie woda spełnia normy znalazły się: popularny wśród mieszkańców powiatu olkuskiego zalew w Pilicy, zalew w Siamoszycach na rzece Krztyni, a także zbiornik "Sosina" w Jaworznie.

Niestety, marnuje swoją szansę zalew w Wolbromiu, największy akwen w powiecie olkuskim, który od lat jest zanieczyszczany przez potok Centary, co jest efektem nieuporządkowanej gospodarki ściekowej w Łobzowie i Zabagniu. Na razie władze gminy mają tylko koncepcję budowy kanalizacji sanitarnej w ulicy Kościuszki i wsi Łobzów. Szacunkowe koszty to 4 mln zł. Aby poprawić stan wody w zalewie, przed dwoma laty władze Wolbromia i Polski Związek Wędkarski sfinansowały operację oczyszczenia wód zalewu polegającą na kilkakrotnym wsypaniu do wód zbiornika substancji, która wiąże zanieczyszczenia. Kosztowało to prawie 70 tys. zł i jak przyznają wędkarze, którzy korzystają z zalewu stan wody i jej przejrzystość uległy znacznej poprawie.

(SYP)