Temat powrotu popiersia Fryderyka Chopina na Planty przewija się od siedmiu lat. Przez ten czas krakowskim urzędnikom i radnym nie udało się nawet ustalić, czy pomnik się zachował. Nam zajęło to parę godzin, zlokalizowaliśmy go w magazynach Muzeum Narodowego w Krakowie.
Autor: Piotr Tymczak
Wczoraj, na prośbę redakcji „Dziennika Polskiego”, pracownicy muzeum zaprezentowali popiersie.Oprócz odlanej w brązie rzeźby zachowała się pamiątkowa tablica z nutami. Rozszyfrowano, że są to nuty pieśni „Życzenie” ze słowami: „Gdybym ja była słoneczkiem na niebie”. - Pomnik został odlany z brązu, który jest materiałem trudnym do zniszczenia. Popiersie jest więc w bardzo dobrym stanie - informuje Urszula Kozakowska-Zaucha, kustosz w Dziale Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Krakowie.
Przypomnijmy, że pomnik Chopina (autorstwa Władysława Marcinkowskiego) na Plantach, naprzeciw kościoła Reformatów, ustawiono w 1890 r., a zdemontowano go w 1930 r. Siedem lat temu radni z Dzielnicy I zwrócili się do prezydenta Krakowa z wnioskiem o przywrócenie pomnika. Urząd poparł pomysł, ale na tym się skończyło.
Miesiąc temu radni „jedynki” ponownie podjęli uchwałę w sprawie powrotu pomnika. Zaznaczyli przy tym, że koszt przywrócenia pomnika w poprzednim kształcie byłby niewielki. Wyrazili też nadzieję, że może zachowało się popiersie pianisty, które przed laty stało na Plantach.Wykonaliśmy kilka telefonów i ustaliliśmy, że pomnik znajduje się w magazynie Muzeum Narodowego w Krakowie.
Pojawił się jednak kolejny problem, bowiem popiersie jest już dziełem sztuki, zabytkiem, zinwentaryzowanym przez muzeum. - Przypuszczam, że jest możliwe ustawienie na Planach tylko jego współczesnego odlewu - mówi Urszula Kozakowska-Zaucha. Jej zdaniem pomnik mógłby być eksponowany poza muzeum, ale w odpowiednich warunkach konserwatorskich i zabezpieczeniach. - Wydaje się, że najprostszym rozwiązaniem byłoby wykonanie kopii, która nie powinna być kosztowna - komentuje Jan Janczykowski, małopolski wojewódzki konserwator zabytków. W najbliższych dniach ma się zająć sprawą.
Tymczasem Zbigniew Leśnicki, autor książki „Kraków. Anegdoty, historie i plotki” uważa, że popiersie może zostać wyeksponowane, ale w jakimiś obiekcie użyteczności publicznej (np. w Filharmonii czy Akademii Muzycznej), a na Plantach powinien powstać większy pomnik wybitnego kompozytora.
Przypomina, że w 1930 r. postanowiono 120. rocznicę urodzin Chopina uczcić… rozebraniem jego pomnika na Plantach. Stało się tak, bo włodarze miasta uznali, że Chopin zasługuje na większy, bardziej reprezentacyjny pomnik. Pomysłu nie zrealizowano. - Co dziś stoi na przeszkodzie, by wreszcie, po 85 latach, zrealizować solenną obietnicę miejskich radnych? - mówi Zbigniew Leśnicki.
Obecnie radni miejscy nie są zwolennikami kosztownych pomników za gminne pieniądze.
- Sprawdzimy, jakie są możliwości przywrócenia pomnika - zapewnia Stanisław Dziedzic, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta.
- Powinniśmy odtwarzać na Plantach elementy, które kiedyś na nich były. Przywrócenie dawnego pomnika jest więc dobrym kierunkiem - uważa Jan Janczykowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
