Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie ta elita?

Redakcja
Czy w dobie zwycięstwa demokracji, globalizacji i tabloidyzacji potrzebna jest jeszcze jakaś elita? I do czego? Inna sprawa, gdzie jej szukać, kiedy dawne definicje stały się nieadekwatne?

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Czy elita to medialni celebryci albo funkcjonariusze władzy? Jeśli uznać, że jest nią warstwa będąca nośnikiem takich wartości jak kultura, tradycja, tożsamość, moralność, to z pewnością nie.

Z drugiej strony, czy możliwe jest istnienie narodów bez elit? Od dawien dawna, a przynajmniej od czasu starożytnych Rzymian, likwidacja jakiegoś narodu nie oznaczała totalnego niszczenia wszystkich, wystarczyło zająć się elitą, górnymi 5–10 procentami. Zapewne genetycznie dzisiejsi Bułgarzy to w 80 proc. antyczni Trakowie, Prusacy to bałtyccy Prusowie, a mieszkańcy współczesnej Toskanii to w znacznej mierze antyczni Etruskowie – tyle że umarł język i tradycja, a oni żyją fałszywą tożsamością. Nawiasem mówiąc, sami Rzymianie przetrwali dwa wieki po upadku swego państwa tylko dlatego, że kolejne fale barbarzyńskich najeźdźców brały Rzymianki za żony, a Rzymian za nauczycieli swych dzieci. I dopiero Longobardowie skończyli z tą praktyką.

Elity początkowo koncentryczne, z ośrodkiem monarszego dworu, z czasem stały się policentryczne – w roli centrów zaczeły występować uniwersytety, dwory magnackie, kręgi bogatego mieszczaństwa.

Przynależność do elity oznaczała uznanie, majątek, powodzenie. Skuteczną rolę odgrywał snobizm, każący nawet durniom (ale z kasą) sięgać po rzeczy piękne i mądre. Jednocześnie ci, którym było daleko do centrum, wyłazili z siebie, by się do niego dostać.

A dziś? W świecie, w którym odsetek ludzi z wyższym (formalnie) wykształceniem bije wszelkie rekordy, jak odróżniać prawdziwe elity od fałszywych łże elit?

W sytuacji gdy od wartości człowieka ważniejsza jest jego zdolność do autopromocji. Kiedy nie ma już wzorców, kanonów i norm, którym wypada się podporządkować.

Istnieją oczywiście ludzie mądrzy, szlachetni, wrażliwi i pełni zasad, ale nie oni wyznaczają kierunek światu. Raczej starają się nie wychylać.

Bo cóż z tego, że objawiłby się jakiś współczesny Diogenes. Światowe media zainteresowałyby się wyłącznie jego beczką. I to na jedną dobę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski