Prezes PPK, Marek Kokoszka, podjął rozmowy z miastem o instalacji Fot. Anna Szopińska
Powody, dla których PPK kieruje swoje zainteresowanie (i ofertę współpracy) ku miastu, to posiadanie przez Nowy Targ komunikacyjnie dostępnego terenu na Równi Szaflarskiej, przy kominie niedoszłej centralnej ciepłowni oraz istnienie oczyszczalni, która też zajmuje rozległy teren, ponadto sama boryka się z problemem utylizacji osadów i eksploatuje spalarnię.
W ocenia miasta za mało jest jednak na razie danych, by rozmawiać o lokalizacji. Dopóki nie wiadomo, jaka miałaby to być instalacja i jakie jej skutki oddziaływania na środowisko - na rozmowę o usytuowaniu za wcześnie. PPK - mając już rozeznanie w potrzebach zdeklarowanych uczestników przedsięwzięcia - przystąpi więc teraz do sporządzania analizy, która odpowie na pytanie, co by to miała być za instalacja, z jaką efektywnością i opłacalnością. - Mając takie dane, może miasto byłoby już skłonne rozpatrzyć możliwości lokalizacji u siebie - mówi prezes PPK.
Na lokalizacje inne niż w Nowym Targu ma szef spółki jeszcze dwa pomysły. Nie chcąc wskazywać konkretnych usytuowań, mówi o terenach, na których działalność uznawana za uciążliwą dla środowiska jest już prowadzona. Rzecz w tym, by technologia spełniała wymogi ochrony powietrza i nie była gorsza od tego, co dopuszcza plan zagospodarowania przestrzennego. (ASZ)
Banki chcą naszych pieniędzy. Zapłacimy ujemne odsetki?