Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie w Nowej Hucie spędzić wolny czas?

WT
Gdzie w Nowej Hucie można spotkać się ze znajomymi, napić kawy, posłuchać dobrej muzyki, wziąć udział w ciekawej imprezie? Takie miejsca można policzyć na palcach jednej ręki. O zagospodarowaniu przestrzeni czasu wolnego w Nowej Hucie rozmawiano na spotkaniu z cyklu "Zrozumieć miasto", które zorganizował Ośrodek Kultury im. C.K. Norwida.

Impreza z 1949 Club Fot. Grzegorz Ziemiański

KONTROWERSJE. Wspólnoty mieszkaniowe nie chcą pozwolić na stworzenie w lokalach użytkowych restauracji czy klubów muzycznych, bojąc się o swój spokój

Nowa Huta liczy ok. 220 tys. mieszkańców, to pięć dzielnic miasta, a w zasadzie są tylko trzy miejsca, w których w interesujący sposób można spędzić czas wolny. To 1949 Club na os. Uroczym, Klub "Kombinator" oraz Centrum Com Com Zone.
Ta ostatnia placówka, mieszcząca się przy ul. Ptaszyckiego, została zbudowana przez gminę, a prowadzi ją stowarzyszenie "U Siemachy". Można w niej korzystać z basenu, siłowni, brać udział w zajęciach sportowych etc. Korzystają z niej nowohuckie placówki oświatowe, kluby seniorów oraz osoby prywatne.
Inny rodzaj rozrywki proponują dwa nowohuckie kluby, założone przez osoby prywatne. 1949 Club, który prowadzi Paweł Derlatka, to miejsce, gdzie nie tylko można wypić kawę czy zjeść ciastko. - Funkcjonujemy jako prywatny dom kultury: mamy tu wystawy i imprezy kulturalne - mówi prowadzący klub. Z kolei Jacek Dargiewicz z Klubu "Kombinator", który działa w sąsiedztwie teatru "Łaźnia Nowa", tłumaczy, że klub to nie tylko rozrywka: imprezy tematyczne, gry, zabawy, łamigłówki, pokazy slajdów, ale próba pokazania, że w Nowej Hucie można stworzyć miejsce tak atrakcyjne, jak kluby na Kazimierzu. - Nasz klub to nie pijalnia piwa. Staramy się integrować społeczność Nowej Huty i łączyć kulturę popularną z wysoką - mówi założyciel klubu.
Takich miejsc jak te w Nowej Hucie jest niewiele. Dlaczego? Może dlatego, że wspólnoty mieszkaniowe nie chcą pozwolić na stworzenie w lokalach użytkowych na parterze budynków restauracji czy klubów muzycznych, bojąc się o swój spokój. Może dlatego, że przetargi na lokale wygrywają sieciowe sklepy spożywcze czy z tanią odzieżą, które stać na wyższy czynsz.
Być może w przyszłości strefą czasu wolnego mogłaby stać się al. Róż, której rewitalizacja jest w planach miasta. Danuta Szymońska zaproponowała, by było to miejsce stworzone dla rodzin z małymi dziećmi, które znalazłyby tam sklepy, kawiarnie czy inne usługi przygotowane właśnie dla takich klientów. Gmina na razie chce ogłosić konkurs na rewitalizację al. Róż, ale realizacja to na razie dalsza przyszłość. Obecnie gmina przygotowuje się do zgłoszenia dwóch projektów w ramach programów rewitalizacyjnych i chce uzyskać fundusze unijne na inwestycje w Teatrze Ludowym i teatrze "Łaźnia Nowa".
(WT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski