Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Genialny plan czy brak pomysłu

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Do przyszłorocznych wyborów samorządowych ciągle jest daleko, ale już dziś z dużym prawdopodobieństwem można zawyrokować, że kandydat Platformy Obywatelskiej nie zostanie prezydentem Krakowa.

Kiedy czytam spekulacje, że PO - zamiast wystawiać własnego kandydata - może poprzeć obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego albo jego najbardziej zagorzałego rywala Łukasza Gibałę, to tylko utwierdzam się w przekonaniu, że ta partia - do niedawna rządząca w kraju i ciągle rządząca w naszym regionie - nie ma pomysłu na rządzenie naszym miastem.

Załóżmy, że rzeczywiście w Platformie ścierają się poglądy, iż w wyścigu do prezydenckiego fotela lepiej nie wystawiać kogoś z własnych szeregów. Dyskusja (rzeczywista bądź wirtualna) podsycana jest sugestiami, że PiS tak zmieni ordynację wyborczą, by nie było drugiej tury i wybory wygrywał ten, kto już w pierwszej zdobędzie największą liczbę głosów.

W takiej sytuacji każdy dodatkowy kandydat z „niePiSowskiej” strony sceny politycznej zwiększa szanse na wygraną PiS w Krakowie. Rezygnację z własnego partyjnego kandydata można by więc uznać za działanie dla dobra miasta i jego mieszkańców. Tyle tylko, że wynika ono także z tego, że PO nie ma własnego kandydata, który mógłby stanąć w szranki nie tylko z urzędującym prezydentem, ale też kimś wskazanym przez PiS. Jednym pasuje sposób rządzenia stosowany od lat przez prof. Majchrowskiego.

Inni chcą radykalnych zmian, jakie proponuje Łukasz Gibała. Dla kolejnych nie do zaakceptowania jest obecny prezydent, który oddał władzę nad krakowską oświatą na rzecz PiS, nie brakuje też takich, dla których nie do przyjęcia jest poparcie dla Gibały, który „zdradził” PO. I jak przy takiej mieszance wykluczających się poglądów znaleźć tego jednego kandydata, który pogodzi wszystkich? Chyba się jeszcze taki nie urodził…

Przyjęcie tezy, że poparcie PO dla Majchrowskiego lub Gibały to kompletna bzdura, też prowadzi do dowodu, że ta partia nie ma pomysłu na rządy pod Wawelem. Na rok przed wyborami nie ma zdecydowanego lidera, który pokazywałby, co Platforma chce zmienić w mieście. Za to jej działacze wykazują niezdecydowanie, czy obecnego prezydenta krytykować za liczne błędy, czy też bronić jak niepodległości jako jednego z ostatnich bastionów niezdobytych jeszcze przez PiS.

Ta ostatnia partia też nie ma pomysłu na rządzenie miastem. Chyba że za pierwowzór tego, co nas czeka, przyjąć zmiany w oświacie, ale chyba nie takiego sposobu rządzenia oczekują krakowianie. Przez moment przyszło mi też do głowy, że pomysł poparcia przez PO Majchrowskiego lub Gibały to genialny plan kogoś z PiS-u. Bo skoro kandydat PO zawsze przegrywa, to… Przy tym założeniu Platforma musiałaby jednak poprzeć dwóch kandydatów, a to już całkowita abstrakcja.

I znowu okazuje się, że jedyną osobą, która ma pomysł na rządzenie miastem, jest prof. Majchrowski. Jaki pomysł? Wystarczy być. Bo nawet jego przeciwnicy mają kogoś, kogo nie lubią bardziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski