Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Geniusz budowy mostów

Redakcja
Talent Modrzejewskiego zjednywał mu przyjaciół wśród mężów stanu. Należał do nich m.in. Ignacy Paderewski. Zafascynowany osiągnięciami naszego rodaka prezydent Franklin Delano Roosevelt powiedział o realizowanym przez niego Trans-Bay Bridge, że jest największym mostem zbudowanym przez ludzkość. Modrzejewski miał partnerów wśród najwybitniejszych przedstawicieli sztuki inżynierskiej. Współpracował m.in. z Alfredem Noble’em, a także z Josephem Baermannem Straussem, budowniczym sławnych kalifornijskich "Złotych Wrót" (Golden Gate Bridge).

Modrzejewski, który zasłynął w USA, jest znacznie mniej popularny, niż na to zasługuje

Niedawne uroczystości w USA przypomniały nazwisko Ralpha Modjeskiego (Rudolfa Modrzejewskiego), jednego z największych konstruktorów w dziejach światowej techniki, utalentowanego budowniczego mostów, Polaka, syna Heleny Modrzejewskiej.
     Droga Rudolfa Modrzejewskiego do chwały nie była łatwa. Myliłby się ktoś, sądząc, że sława matki, utalentowanej artystki polskich i amerykańskich scen, usuwała przed nim wszelkie przeszkody. Piękna Helena miała skomplikowane życie osobiste. Postępowanie jej męża, Gustawa Zimajera, ojca Rudolfa (przez pewien czas dyrektora teatru w Czerniowcach), poślubionego, gdy aktorka miała niespełna dwadzieścia lat, stanowiło pasmo rozczarowań. Helena wkrótce bowiem ucieka z Czerniowiec, a mąż mści się na niej... porywając syna. Rudolf powrócił do matki dopiero po czterech latach, gdy wykupiła go od ojca za bardzo wysoką kwotę.
     Może po tych przeżyciach, które z pewnością odcisnęły bardzo głębokie piętno w psychice dziewięcioletniego chłopca, wszystkie trudne zadania wydawały się już banałem. Modrzejewski, o czym warto wspomnieć w tym miejscu, był mocno związany z Krakowem. Uczył się tu w Liceum św. Anny. Prawdopodobnie też gościł z matką w Hotelu Pollera, gdzie obecność aktorki upamiętnia piękna kopia portretu artystki wykonanego przez Tadeusza Ajdukiewicza, autorstwa Izy Delekty-Wicińskiej.

Z Polski do Ameryki i Paryża...

     Modrzejewski nie miał zbyt szczęśliwego dzieciństwa. Przez pewien czas przebywał pod opieką babci, spędzając z mamą tylko wakacje. Czas wykorzystywał bardzo aktywnie. Podobnie jak Helena miał artystyczne uzdolnienia. Brał lekcje gry na pianinie, jeździł konno, a nawet stenografował. Trudno w to uwierzyć, ale - jak pisze Józef Głomb, w bardzo ciekawej biografii Modrzejewskiego - młodziutki Rudolf był inicjatorem wyjazdu matki do USA. Zafascynowany nieograniczonymi możliwościami techniki śnił o "przekopaniu" Panamy.
     Gdy matka osiągnęła w Ameryce sukces i postanowiła zdyskontować go w Europie, Rudolf podjął decyzję o studiach w sławnej francuskiej Ecole des Ponts et Chaussees. Ta najznakomitsza w świecie szkoła inżynierska kształciła sławy techniki (jedną z nich jest Ernest Malinowski, budowniczy kolei w Andach). Dyplom inżyniera budownictwa lądowego Modrzejewski uzyskał w 1885 roku.
     Powrócił za ocean. Jego pierwszym miejscem pracy była firma George’a Morrisona, który miał w Ameryce opinię najlepszego konstruktora. Siedem lat spędzonych w firmie to przede wszystkim okres zdobywania praktycznego doświadczenia - m.in. w roli inspektora nadzoru.

Patron mostu na Wiśle?

     Pierwszym poważnym przedsięwzięciem, które zrealizował Modrzejewski, był projekt oraz nadzór nad budową mostu (o długości blisko 600 m) w Rock Island na Missisipi. Praca ta została bardzo wysoko oceniona i przysporzyła Modrzejewskiemu sławy. Jeszcze większą popularność uzyskał, kiedy założona przez niego i Alfreda Noble’a firma, zbudowała most w Thebes o stalowej konstrukcji kratowej. Najbardziej niezwykłe w tej budowli było zastosowanie betonu, w wielkiej skali, do budowy przęseł dojazdowych. Dokonania Modrzejewskiego sprawiły, że w 1903 roku otrzymał tytuł inżyniera roku.
     Modrzejewski był tytanem pracowitości. Zbudował około 40 mostów. Wiele z tych konstrukcji stanowiło w swoim okresie szczytowe osiągnięcie myśli projektowej. Jedną z najciekawszych i jednocześnie najpiękniejszych był most na Crooked River, zawieszony łukowo 104 m nad poziomem kanionu. Wykorzystano w nim wspornikowy montaż kratownic, gdyż nie można było wznieść rusztowań w miejscu ich budowy.
     Modrzejewski budował mosty na największych rzekach USA, wiele z nich przez długie lata uważano za największe na świecie. Do najbardziej znanych należą: budowla mostowa wzniesiona na rzece św. Wawrzyńca w Quebec, wspomniany już most Trans Bay-Bridge w Zatoce San-Francisco, a także piękny nowojorski most Mid-Hudson. Ich autor był inżynierem wszechstronnym. Realizował nie tylko konstrukcje kratowe, ale również mosty wiszące (ma w swym dorobku aż pięć mostów wiszących, z których chwałę przyniósł mu Ambasador w Detroit).
     Współcześni nie żałowali mu zaszczytów. Został doktorem honoris causa m.in. University of Ilinois oraz Pensylwania Military College w Chester. Otrzymał również w 1922 roku medal Franklina, będący najwyższym wyróżnieniem, jakie przyznawane jest w USA w dziedzinie fizyki. W Polsce dorobek Rudolfa Modrzejewskiego nie jest znany poza środowiskiem inżynierów i pasjonatów techniki. Trudno się dziwić, że pragnie dziś ono uhonorować dorobek tego wielkiego, bardzo popularnego w USA konstruktora. "Czy Modrzejewski - pytają inżynierowie - nie mógłby zostać patronem jednego z dwóch budowanych na Wiśle mostów?"
JANUSZ MICHALCZAK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski