Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Geniusz, który czasu nie mierzy

Mateusz Borkowski
Pat Metheny dał prawie trzygodzinny popis swojego geniuszu
Pat Metheny dał prawie trzygodzinny popis swojego geniuszu FOT. Jarek Rerych/materiały prasowe
Trzydzieści jeden lat musieli czekać fani Pata Metheny’ego na powrót tego najsłynniejszego dziś gitarzysty jazzowego do Krakowa. 61-letni amerykański artysta, dwudziestokrotny zdobywca nagród Grammy, wystąpił w niedzielę w ramach 21. Letniego Festiwalu Jazzowego w Piwnicy pod Baranami.

Koncert z cyklu ICE Jazz zgromadził w Centrum Kongresowym tłumy. Pat Metheny wystąpił ze swoim nowym kwartetem, który tworzą wybitni instrumentaliści. Są to brytyjski pianista Gwilym Simcock, meksykański perkusista Antonio Sanchez (twórca muzyki do filmu „Birdman”) oraz urodzona w Malezji basistka Linda Oh.

Muzycy zaprezentowali się w różnych składach, począwszy od solowych numerów Patha, przez duety, tria, aż po pełny skład kwartetu. Oszczędny w słowach, choć pełen serdeczności gitarzysta wystąpił jak zwykle w swojej charakterystycznej bluzie w paski, a gitary zmieniała mu jego długoletnia asystentka o polskich korzeniach - Carolyn Chrzan, która odpowiedzialna jest również za strojenie instrumentów Pata. Od pierwszych taktów artysta wprowadził atmosferę spokoju, tworząc czarujący, przestrzenny świat, pełen fascynujących dźwiękowych płaszczyzn.

Usłyszeliśmy m.in. tak znane utwory jak „So it may secretely begin”, „Are you going with me”, „Facing west” i „Phase dance”. Pięknie zabrzmiało zwłaszcza liryczne „Tell her you saw me”, znane wszystkim fanom Anny Marii Jopek jako „Przypływ, odpływ, oddech czasu”.

Gitarzysta pokazał szczytową formę, podobnie pełni świeżej energii członkowie jego kwartetu, zwłaszcza obdarzona świetnym feelingiem Linda Oh i prezentujący idealny timing Antonio Sanchez. Sam zaś Pat Metheny nie zważał na czas i zmęczenie, grając bez przerwy przez prawie trzy godziny. Publiczność przyjęła jego występ długimi owacjami na stojąco, po których nastąpiły aż trzy bisy. Cóż można stwierdzić więcej ponad to, że to był po prostu genialny występ, który przejdzie do historii krakowskiego festiwalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski