Na placu budowy gimnazjum nic nie drgnęło od listopada. Gminy nie stać na kontynuację przedsięwzięcia. Fot. Barbara Ciryt
MOGILANY. Największa inwestycja w gminie nie ma szans na dalszą realizację. Radni wstrzymali budowę szkoły z jadłodajnią. Władze uznały, że zrujnuje ona budżet. Myślą o pozbyciu się obiektu.
Z wnioskiem o wstrzymanie budowy wystąpiły radne: Beata Gąsior i Joanna Nowicka. Wskazywały, że nie ma pieniędzy na inwestycję i bez wycofania się z tego przedsięwzięcia nie będzie można uchwalić budżetu na 2011 r. Projekt uchwały został przygotowany, ale decyzja okazała się trudna. Były kłopoty z wprowadzeniem tego punktu do porządku obrad. Radny Stanisław Różański denerwował się, że tak ważna sprawa jest przedstawiana w ostatniej chwili. - Jest taki zwyczaj, że planowane uchwały przedstawia się najpierw na komisjach - mówił Różański. Przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Okarmus miała wątpliwości, czy o wstrzymaniu budowy musi decydować rada. - Uchwała nie ma podpisu prawnika, żadnej parafki - wskazywała. Wprowadzenie uchwały poddała pod głosowanie. Nie przeszła: siedmiu radnych było za, a ośmiu przeciw.
Wicewójt Wiesław Sapalski nalegał, by jednak wprowadzić i podjąć tę uchwałę. Radca prawny gminy, Sylwia Sieńko-Smaga w tym czasie podpisała dokument i po ponownym głosowaniu został wprowadzony pod obrady.
W tegorocznym budżecie na tę inwestycję zarezerwowano nieco ponad 2,6 mln zł. - Jednak to właściwie tylko na pokrycie zaległości z ubiegłego roku - wskazywał wicewójt Sapalski. Popierał go Sylwester Szefer i przypominał, że harmonogram robót zakłada wydanie w tym roku 15 mln zł, podczas gdy gmina nie ma nic. Wicewójt zaznaczył, że nie można wprowadzić nawet minimalnej kwoty, czyli 6 mln zł, jakich domaga się wykonawca - spółka Przemysłówka, żeby w ogóle realizować zadanie.
Wpisanie takiej kwoty do budżetu zmuszałoby władze do zaciągnięcia kolejnego kredytu. - Wówczas wskaźnik zadłużenia przekroczyłby dopuszczalne normy, szybowałby do 74,47 proc. - mówi Sylwia Sieńko-Smaga. Radczyni przekonywała, że tylko wstrzymanie budowy daje cień szansy na to, że gmina uniknie płacenia kar umownych sięgających 3,8 mln zł. Wykonawca może sam odstąpić od umowy, jeśli w budżecie nie będzie pieniędzy na tę inwestycję. Władze będą bowiem udowadniać, że przez kryzys, z przyczyn niezależnych od gminy, nie można kontynuować budowy.
Radni przychylili się do tej propozycji. A wójt przymierza się do sprzedaży nowobudowanego gimnazjum. - Rozmawiamy z przedstawicielami inwestorów, którzy mogliby zainteresować się obiektem - przyznaje wójt Krzysztof Musiał. - Za pieniądze pozyskane ze sprzedaży rozważamy budowę hali sportowej przy szkole podstawowej i gimnazjum. Przy okazji mogłyby powstać tam dodatkowe sale dydaktyczne dla gimnazjalistów - mówi wójt.
Barbara Ciryt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?