Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice - Puszcza Niepołomice. Cztery gole, wiele okazji. Kidrić trafił jako ostatni

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
GKS Katowice - Puszcza Niepołomice. 10 minuta meczu, w tej sytuacji Kewin Komar uratował Puszczę od straty gola
GKS Katowice - Puszcza Niepołomice. 10 minuta meczu, w tej sytuacji Kewin Komar uratował Puszczę od straty gola Fot Arkadiusz Gola
GKS Katowice - Puszcza Niepołomice 2:2 w meczu 31. kolejki I ligi, rozegranym w sobotę 13 maja. Niepołomiczanie, walczący o bezpośredni awans do ekstraklasy, pierwsi w tym spotkaniu strzelili gola, następnie przegrywali i to GKS był drużyną groźniejszą, jednak najlepszy strzelec Puszczy w tej rundzie Rok Kidrić doprowadził do remisu. Trzy kolejki przed końcem sezonu ekipa Tomasza Tułacza zajmuje 5. miejsce w tabeli.

Z rzutu wolnego dośrodkował Jakub Serafin, piłka przeleciała nad głową obrońcy, brzuchem odbił ją Michał Koj, a Piotr Mroziński - jak to ma w zwyczaju - wyczuł, gdzie warto być i kopnął piłkę do siatki. Tak "Żubry" w 17 minucie objęły prowadzenie.

Puszcza w tym okresie meczu była stroną prowadzącą grę, często dochodziła do stałych fragmentów. Katowiczanie pierwszy rzut rożny wykonywali dopiero w 35 minucie, podczas gdy goście byli już wtedy po pięciu kornerach. Z drugiej strony - to GKS jako pierwszy miał świetną okazję do zdobycia gola. W 10 min, po bardzo poukładnej akcji, Bartosz Jaroszek już w polu karnym dośrodkował do Sebastiana Bergiera. Ten był pięć metrów od bramki, strzelił, ale Kewin Komar popisał się kapitalną interwencją, ratując Puszczę od straty.

Pod koniec pierwszej połowy goście cofnęli się, katowiczanie atakiem pozycyjnym usiłowali kruszyć niepołomicki mur. Istotny okazał się rzut rożny w 41 min. Nie bezpośrednio, ale po wstrzeleniu piłki przez Dominika Kościelniaka w pole karne Roman Jakuba zagrał piłkę głową tak, że poleciała do Bergiera, który wyłożył futbolówkę Antoniemu Kozubalowi, a ten strzelił z 10 m nad głowę Komara. 1:1.

Po przerwie na moment przyspieszenia czekaliśmy do 50 minuty. I od razu zmienił się wynik. Akcję GKS-u napędził Kościelniak, zagrał do Bergiera, który w sytuacji sam na sam pokonał Komara.

Sytucja Puszczy zmieniła się diametralnie, a trener Tomasz Tułacz możliwości ożywienia ofensywy miał mocno ograniczone. Z powodu pauzy za żółte kartki nieobecni byli Kamil Zapolnik, Hubert Tomalski, a także Dominik Frelek, który tydzień temu zdobył jedyną bramkę w meczu z Odrą Opole. Lepiej w ataku prezentował się GKS i w 58 min mógł podwyższyć wynik: przerzut z prawej strony wykonał Bergier, a Rogala z dobrej pozycji huknął niecelnie.

Puszcza pozostawała z jednym tylko celnym strzałem w całym meczu, gdy Tułacz zmieniał w 62 minucie trzech graczy. W bój wysłany został m.in. wracający po kontuzji Jakub Bartosz, i był to pierwszy w tym roku ligowy występ tego piłkarza.

W 68 min, po złym wyprowadzeniu piłki przez Jakubę, GKS przypuścił natychmiastowy atak i był bliski trzeciego gola. Strzał Jakuba Araka w sytuacji sam na sam obronił jednak Komar, a Adrian Błąd po chwili z półobrotu kopnął nad poprzeczkę. Za moment Arak miał kolejną szansę, w tłoku pod bramką Puszczy nieczysto trafił w piłkę.

Puszcza do tak klarownych okazji nie dochodziła. Nie było ze strony "Żubrów" jakiegoś parcia, mocnego dociśnięcia przeciwnika, mniej niż w pierwszej połowie było stałych fragmentów. GKS w ataku wyglądał lepiej - zarówno w pozycyjnym, jak i szybkim. Puszcza nie grała dobrego meczu, ale w 83 min udowodniła, że stałe fragmenty są jej siłą. Po rozegraniu rzutu rożnego Rok Kidrć główkując doprowadził do wyrównania.

Cztery minuty potem pogubiła się defensywa gości, Rogić dośrodkował do Rogali, ale ten z woleja uderzył niecelnie. Było sporo emocji, otwarta gra. W 90+2 min po rzucie rożnym Komar obronił nogami strzał Rogali z 16 m, a Arak przy dobitce trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

Ekipa z Niepołomic w trzech ostatnich kolejkach sezonu zagra z GKS-em Tychy, Skrą Częstochowa i Chrobrym Głogów.

GKS Katowice - Puszcza Niepołomice 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Mroziński 17, 1:1 Kozubal 41, 2:1 Bergier 50, 2:2 Kidrić 83.
GKS: Kudła - Jaroszek, Jędrych, Janiszewski - Wasielewski, Kozubal (86 Dudziński), Urynowicz (78 Marzec), Błąd (78 Figiel), Rogala - Kościelniak (61 Arak), Bergier (78 Roginić).
Puszcza: Komar - Mroziński, Wojcinowicz (62 Bartosz), Jakuba, Koj - Hajda (77 Stec), Serafin - Pięczek, Thiakane (62 Kramarz), Boguski (46 Siemaszko) - Klisiewicz (62 Kidrić).
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk). Żółte kartki: Jędrych, Roginić - Mroziński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GKS Katowice - Puszcza Niepołomice. Cztery gole, wiele okazji. Kidrić trafił jako ostatni - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski