Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy - Comarch Cracovia. Mistrz Polski okazał się za silny dla wicemistrza

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
GKS Tychy pokonał Comarch Cracovię
GKS Tychy pokonał Comarch Cracovię Karina Trojok
Mecze Comarch Cracovii z tyszanami to ligowe klasyki w PHL. W sezonie regularnym o niczym nie decydują, ale dają przewagę psychologiczną przed kolejnymi starciami tych zespołów, zaliczanych do głównych faworytów w walce o mistrzostwo Polski.

GKS ostatnio wywalczył Superpuchar, a w lidze był to dla niego pierwszy mecz. „Pasy” wypunktowały Kadrę PZHL (7:1), ale właśnie to starcie miało pokazać, jak silna jest ekipa trenera Rudolfa Rohaczka po kadrowych zmianach.

I mecz spełnił oczekiwania, było to dłuższy czas bardzo wyrównane widowisko. Gospodarze objęli prowadzenie za sprawą precyzyjnego strzału Patryka Koguta. Miejscowi przycisnęli „Pasy”, trudne chwile przeżywał bramkarz Miroslav Kopriva. Zwykle piętą achillesową krakowian było rozgrywanie przewag. Ale w tym meczu ten element funkcjonował dobrze. Gdy na lodzie było o jednego zawodnika mniej ze strony miejscowych i powstało zamieszanie pod bramką Johna Murraya, Damian Kapica wepchnął krążek do siatki. Pięć minut później dwóch tyszan zasiadło na ławce kar i wtedy Filip Drzewiecki znalazł lukę w bramce gospodarzy. W II tercji tyszanie mocniej zaatakowali, Petr Novajovsky trafił w słupek, ale szturm gospodarzy zakończył się bramką wyrównującą Filipa Jeziorskiego. Z kolei Adam Bagiński strzelił w sposób niesygnalizowany i miejscowi znów wyszli na prowadzenie. W końcówce tercji „Pasy”znów zagrały w podwójnej przewadze. Tym razem jej nie wykorzystały.

Ostatnia odsłona toczyła się według scenariusza cios za cios – Adam Domogała był bliski powodzenia, ale trafił wprost w Murraya. Próbował też Kapica – z tym samym skutkiem. Zamiast wyrównania padł czwarty gol dla tyszan, który „zamknął” mecz. A rywale "poprawili" jeszcze kolejnym trafieniem.

Comarch Cracovia zaczyna ligę. Poznaj kadrę wicemistrzów Pol...

GKS Tychy – Comarch Cracovia 5:2 (1:2, 2:0, 2:0)
Bramki: 1:0 Kogut (Komorski, Bagiński) 8, 1:1 Kapica (Jezek, Mikula) 12, 1:2 Drzewiecki, Rompkowski, Domogała 17, 2:2 Jeziorski (Kotlorz, Bryk) 30, 3:2 Bagiński (Komorski, Akimoto) 36, 4:2 Szmatula (Mroczkowski, Bryk) 51, 5:2 Szmatula (Mroczkowski, Klimenko) 57
Cracovia: Kopriva – Kruczek, Bychawski, Bepierszcz, Kalinowski, Barta – Dąbkowski, Jezek, Kapica, Vachovec, Mikula – Rompkowski, Gula, Drzewiecki, Domogała, Brynkus – Musioł, Gajor, Kamiński, Bryniczka, Dziurdzia.
Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa), Przemysław Gabryszak (Katowice). Kary: 10 i 6 min. Widzów: 1500.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GKS Tychy - Comarch Cracovia. Mistrz Polski okazał się za silny dla wicemistrza - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski