Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy - Comarch Cracovia. Porażka "Pasów". Teraz są już w bardzo trudnej sytuacji

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Joanna Urbaniec
GKS Tychy pokonał w swojej hali Comarch Cracovię 3:2 w czwartym meczu ćwierćfinału play-off ekstraklasy hokeja. W tej serii tyszanie prowadzą już 3:1, do awansu do półfinału brakuje im tylko jednego zwycięstwa. Kolejny mecz dopiero 11 marca, jego gospodarzem będą "Pasy".

GKS Tychy – Comarch Cracovia 3:2 (1:0, 1:2, 1:0)

Bramki: 1:0 Dupuy (Mroczkowski - Żełdakow) 16, 1:1 Sołowjow (Kapica) 23, 1:2 Bodrow (Worobjow - Popiticz) 23, 2:2 Witecki (Sergiuszkin - Fieofanow) 28, 3:2 Mroczkowski (Seed) 41.
Cracovia: Pieriewozczikow – Gula, Müller, Sołowjow, Nemec, Kapica – Dudas, Jeżek, Popiticz, Bodrow, Ismagiłow – Worobjow, Kinnunen, Żłobin, Dugin, Miszczenko – Oksanen, Kazamanow, Brynkus, Shirley, Bezwiński.
Sędziowali: P. Breske, K. Kozłowski. Kary: 12 - 10 minut.
Stan rywalizacji play-off (do 4 zwycięstw): 3:1 dla GKS Tychy.

Kibice Cracovii

Kibice Cracovii na meczu z Bruk-Betem Termalicą [ZDJĘCIA]

Tyszanie zaczęli mocniej, pierwszy postraszył gości Siergiuszkin, ale górą był Pieriewozczikow (2 min). Później szansy nie wykorzystał Mroczkowski, bramkę dla GKS-u mógł zdobyć Witecki (10 min), jednak Cracovia w tej szybkiej grze też czuła się nieźle. Grając w przewadze, w 11 min, po podaniu Guli oko w oko z Fucikiem stanął Nemec, lecz bramkarza nie pokonał.

Gdy za moment "Pasy" grały w osłabieniu, znów tyszan ratował Fucik, tym razem po strzale Bodrowa (podawał mu Popiticz). Ale tamta gra 4 na 5 nie skończyła się dla Cracovii dobrze, bo Dupuy pokonał Pieriewozczikowa.

Początek drugiej tercji przyniósł całkowity obrót sytuacji. Najpierw na ławkę kar powędrował Galant, za moment Żełdakow, no i "Pasy" zyskały podwójną przewagę. Kiedy Kapica idealnie wyłożył krążek przed bramkę Sołowjowowi, ten doprowadził do wyrównania. A 18 sekund później, gdy krakowianie mieli na lodzie jednego zawodnika więcej, Bodrow trafił z bliska po zagraniu Popiticza.

Następnie była szansa Kapicy, ale to gospodarze zdobyli gola: w 27 min: skuteczną dobitkę po strzale Sergiuszkina wykonał Witowski.

Wieczysta Kraków, lider krakowsko-oświęcimskiej IV ligi, ma w kadrze sześciu piłkarzy z reprezentacyjną przeszłością

Wieczysta Kraków zaczyna rundę wiosenną. Kadra drużyny 2022....

Nikt nie odpuszczał, obie ekipy miały możliwości, by zmienić wynik - jak np. Popiticz w 36 min. Cracovia starała się o trzecią bramkę, jednak drugą tercję kończyła nie tylko z wyraźną przewagą w liczbie celnych strzałów w tym meczu (14:7), ale także w podwójnym osłabieniu. I miała wtedy trochę szczęścia, Żełdakow trafił w słupek.

Na początku tercji trzeciej ledwo na lód zdążył wrócić z ławki kar Kazamanow, gdy Mroczkowski świetnym strzałem dał prowadzenie ekipie z Tychów.

Potem były kary z obu stron. W 49 min po uderzeniu Fieofanowa dobrze interweniował Pieriewozczikow, w odpowiedzi Fucik poradził sobie ze strzałem Dugina. Następnie znów zagroziła tyszanom Cracovia: na bramkarza GKS pojechał Kapica, ale podążający za nim Bizacki sięgnął kijem krążek, uniemożliwiając graczowi "Pasów" oddanie strzału.

Krakowianie nie wykorzystali przewagi, jaką dała im kara Marca sześć i pół minuty przed końcem. Natomiast potem w wyrównanych składach tyszanie raczej mieli sytuację pod kontrolą, a wodą na ich młyn było błyskawicznie przenoszenie akcji między bramkami - krakowianom uniemożliwiło to wycofanie bramkarza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GKS Tychy - Comarch Cracovia. Porażka "Pasów". Teraz są już w bardzo trudnej sytuacji - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski