Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gliński zaskoczył

Grzegorz Miecugow
Nasze życie publiczne z natury rzeczy jest trochę oderwane od rzeczywistości. Dzieje się tak z prostego powodu. Tradycyjne media mają się coraz gorzej, a wszędzie króluje wszechobecna sieć. Tyle, że użytkownicy sieci w coraz mniejszym stopniu zainteresowani są tym, o czym dyskutują politycy i publicyści.

Dlatego rozgrzewająca się do czerwoności dyskusja na temat tego, co w TVP powiedział wicepremier Piotr Gliński na temat funkcjonowania i finansowania organizacji pozarządowych, tak naprawdę toczy się na marginesie tego, co interesuje przeciętnych obywateli.

Gliński, kilka dni temu zaskoczył komentatorów tym, że poczuł się w obowiązku wyrazić coś, co można uznać za przeprosiny, tych wszystkich osób, które działają w NGO, a mają jakieś związki rodzinne z osobami publicznymi. Wicepremier i minister kultury wymienił nawet po nazwisku kilka osób, w tym żonę Bronisława Komorowskiego i córkę Andrzeja Rzeplińskiego.

Zaskoczenie było powszechne, bo nikt od wicepremiera takich przeprosin nie oczekiwał, a wszystko to dzieje się w czasie, gdy rząd zapowiada wprowadzenie jakiejś formy kontroli nad tymi organizacjami. Zaniepokojenie tymi zapowiedziami jest dosyć powszechne dlatego, że organizacje te już podlegają kontroli fiskalnej.

Dla mnie najbardziej interesujące w całej tej sytuacji jest to, że komentujący zachowują się dziś trochę tak jak amerykańscy kremlinolodzy 40 lat temu. Na Kremlu za czasów ZSRR życie polityczne tętniło, ale o tym, kto nad kim ma przewagę świat dowiadywał się z tego, kto podczas jakiejś defilady stał bliżej Breżniewa. Dziś wszyscy się zastanawiają w co gra Piotr Gliński, a może to nim grają? Nikt nie zakłada, że może profesor Gliński mówi, to co sądzi. Hmm, takie czasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski