Głodny jak sikorka

Teraz jeszcze sobie radzi, ale jak przyjdzie zima, będzie ciężko... Fot. Ingimage

Do naszego ogrodowego karmnika przyleci dużo skrzydlatych gości. Czy wszystko zjedzą, czym ich poczęstujemy? Zapewne tak, głód sprawi, że nie będą grymasić. Ale często ten poczęstunek nie wyjdzie ptakom na dobre, wręcz im zaszkodzi. Dla ptaków lepszy już jest głód niż zepsute lub nieodpowiednie jedzenie.

Karmnik

Popularny karmnik to pozbawiona ścian platforma z daszkiem, najczęściej drewniana, zazwyczaj umieszczona na ok. 2-metrowym palu wbitym w ziemię. W prawidłowo wykonanym karmniku pokarm jest zawsze suchy i łatwo dostępny.

Majsterkowicze karmnik wykonają sami, mniej uzdolnieni manualnie mogą go kupić w którymś z centrów handlowych lub poprzez internet. Wybór jest bardzo duży, ceny przystępne. Karmnik ustawiamy w ogrodzie tak, aby przez całą zimę obserwować przez okno ptasich stołowników. To lepsze niż program telewizyjny, a dla dzieci dodatkowo edukacja przyrodnicza i rozbudzanie wrażliwości na otaczający nas świat. Inne sposoby karmienia ptaków to pionowa przezroczysta tuba, z otworami, przez które ptaki wyciągają nasiona. W miarę wyjadania zawartość sama obsuwa się w dół. Taki karmnik zrobimy np. z butelki PET. Sprawdza się także wisząca siatka wypełniona ziarnami czy orzechami, najczęściej zlepionymi tłuszczem w kulę. Karmnik możemy wykonać również z doniczki lub pojemnika po serku albo jogurcie - wypełniamy go tłuszczem zmieszanym z nasionami i wieszamy do góry dnem. Zimą pomyślmy też o poidełku dla ptaków - woda podczas mrozów jest rarytasem. Ptaki będą się kąpać, a przede wszystkim pić.

Ptak to nie śmietnik

Błędy popełniane podczas karmienia są przyczyną wielu problemów u ptaków, a czasem nawet śmierci. Czego nie dajemy ptakom? Chleba - szybko się psuje, pleśnieje, w nadmiarze może zakwaszać układ pokarmowy, powodować jego chorobę.

Nie dajemy ptakom nic słonego! Żadnej solonej słoniny, boczku, żadnych resztek z naszych posiłków, np. gotowanej kilka dni temu kaszy, ryżu, ziemniaków itd. Po takim obiedzie ptakom dokucza pragnienie, zwłaszcza jeśli z nastaniem zimowych mrozów zamarza woda. Świeżą, niesoloną słoninę można powiesić przy oknie, na drzewie lub przy karmniku.

A jeśli zaczęliśmy karmić ptaki, jeśli nauczyły się przylatywać do miejsc, które zasilamy w pokarm, klamka zapadła: nie wolno przerywać dostaw już przez całą zimę. Ptaki będą liczyć na to pożywienie i nie będą walczyć o inne. Jeśli go zabraknie, mogą zginąć.

Co lubią ptaki?

Owadożerne, jak sikorka czy dzięcioł akceptują potrawy z tłuszczem zwierzęcym czy roślinnym - słoninę, łój, nasiona oleiste. Ziarnojady - łuszczaki (np. dzwoniec, gil, szczygieł) zajadają się nasionami oleistymi, inne ziarnojady - trznadlowate (trznadle, kuropatwy, skowronki) wolą nasiona zbóż, takie jak pszenica, jęczmień. Miękkojadom (np. drozdy) odpowiadają owoce, jagody, płatki zbożowe. Kruki, wrony, jastrzębie, sowy są mięsożerne. Wróble, sroki, kawki, gołębie, częściowo kosy, szpaki są wszystkożerne, choć są głównie ziarnojadami.
Co więc sypać do karmnika? Nasi skrzydlaci przyjaciele cenią sobie wysokoenergetyczny słonecznik, zarówno łuskany, jak i niełuskany. Lubią także proso (dużo białka, witamin, soli mineralnych), rzepik (bogaty w białko i tłuszcz), ponadto pszenicę, żyto, jęczmień i owies. Oleisty i energetyczny rzepak i równie oleista gorczyca także są idealnym pokarmem dla ptaków, podobnie jak wyłuskane orzechy i owoce - winogrona, plasterki bananów, jabłek, cytrusów, namoczone rodzynki. Słonina to smakołyk sikorek i dzięciołów. Sikorkom wieszamy ją na sznurku, dzięciołom przymocowujemy do pni drzew.

(DD)