Głogoczów. Zbierają na strażnicę

Strażnica ma mieć na parterze dwa garaże, pomieszczenie socjalne i dwa lokale na wynajem (uzyskany czynsz ma pozwolić na jej utrzymanie), a na piętrze salę.Dziś strażnica mieści się w Wiejskim Domu Kultury. - Mamy tu małą salę świetlicową i dwa garaże, które mimo iż były rozbudowywane nadal ledwie mieszczą auta. Jak wjeżdżamy musimy składać lusterka. Dlatego już sześć lat temu z pieniędzy straży kopiliśmy działkę w centrum wsi - mówi Jan Kantor, prezes OSP Głogoczów.

Inwestycja, której wartość kosztorysowa opiewa na 1,3 mln zł rozplanowana jest aż na cztery lata. Chodzi o możliwości finansowe. Gmina, która zgodziła się pomóc jednostce, zaplanowała wsparcie w „ratach”: 200 tys. zł w tym roku, 100 tys. zł w roku 2018 i 70 tys. w 2019. Przyszłoroczna przerwa związana jest z tym, że straż ma otrzymać wsparcie na zakup samochodu.

Strażacy są właśnie po otwarciu ofert złożonych w drugim przetargu. Pierwszy unieważnili, bo wysokość stawek była zbyt duża w stosunku do kwoty, jaką przeznaczyli na ten etap prac (wykonanie stanu „zero”, czyli robót ziemnych, fundamentów, konstrukcji podpiwniczenia i izolacji).

W drugim, jak mówi prezes, są one nieco niższe (od 319 tys. zł do 345 tys. zł), ale to ciągle więcej niż mają, czyli 240 tys. zł (200 tys. zł od gminy i 40 tys. zł własnych środków). Te oferty są teraz sprawdzane pod kątem formalnym. W miniony weekend strażacy przeprowadzili zbiórkę wśród mieszkańców. To nie pierwszy raz, kiedy zwrócili się do nich o pomoc w tej sprawie. - Dużo zawdzięczamy mieszkańcom. Pierwsza składka, ta przy okazji roznoszenia kalendarzy, była bardzo udana - mówi prezes.

Mają nadzieję zebrać brakującą kwotę, a w ostateczności posiłkować się kredytem. Zależy im żeby w tym roku zacząć budowę i zamknąć pierwszy etap prac.

[email protected]