Minister sprawiedliwości nie chce, marszałek pomoże?
(INF. WŁ.) - Nowy minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki nie jest zainteresowany zmianą prawa karnego. W rozmowie ze mną tłumaczył mi niemożność znowelizowania przepisów przed wyborami niechęcią SLD. Takie wyjaśnienie jest nieprawdziwe, bo gdyby rząd chciał, to byłyby szanse wprowadzenia przepisów zaostrzających prawo. Surowszych przepisów domaga się przeszło 90 proc. społeczeństwa - powiedział wczoraj w Krakowie Zbigniew Ziobro, odwołany niedawno ze stanowiska wiceministra w resorcie sprawiedliwości. Był w nim odpowiedzialny za wprowadzenie zmian w trzech kodeksach: karnym, postępowania karnego i karnym wykonawczym.
Krakowski komitet Prawo i Sprawiedliwość skierował apel do marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego, aby ten zarządził jeszcze w lipcu głosowanie nad projektem znowelizowania przepisów. W przeciwnym razie, jak piszą autorzy apelu, "wielomiesięczna praca nad nowelizacją zostanie zaprzepaszczona".
Podczas konferencji Zbigniew Ziobro odniósł się też do odwołania przez nowego ministra kierownictwa Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Przez całe lata krakowska prokuratura była jedną z najgorszych w kraju. Od lutego tego roku (czyli od czasu powołania nowego kierownictwa - przyp. red.) przeobraziła się w sposób wręcz szalony. Do czerwca jej skuteczność - mierzona liczbą przygotowanych aktów oskarżenia - wzrosła o 64 proc., co jest chyba rekordem świata - przekonywał Ziobro. - W czerwcu też po raz pierwszy zdarzyło się, że liczba spraw załatwionych (5 343) w prokuraturze przekroczyła liczbę skierowanych (4 404 sprawy).
Zbigniew Ziobro przypomniał też, że prokuratora Andrzeja Jędrzejczyka, zastępcę prokuratora okręgowego, minister Iwanicki odwołał z powodu braku kompetencji, gdy natomiast Iwanicki był zastępcą prokuratora generalnego, to właśnie Jędrzejczyka nagrodził za... wybitne osiągnięcia.
(K.W.)
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.