Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głos uchodźstwa

WAK
Bodaj nigdy jeszcze w ramach Krakowskiego Salonu Poezji tak się nie zdarzyło; oto aktor otrzymaną przed chwilą różę wręczył pani z pierwszego rzędu w podzięce za jej łzy. I nie były to jedyne zapłakane oczy podczas tej godziny, w czasie której czworo aktorów z Londynu mówiło wiersze i przypominało piosenki powstałe na uchodźstwie.

Aktorzy z Londynu w Salonie Poezji

Bodaj nigdy jeszcze w ramach Krakowskiego Salonu Poezji tak się nie zdarzyło; oto aktor otrzymaną przed chwilą różę wręczył pani z pierwszego rzędu w podzięce za jej łzy. I nie były to jedyne zapłakane oczy podczas tej godziny, w czasie której czworo aktorów z Londynu mówiło wiersze i przypominało piosenki powstałe na uchodźstwie.

   Właściwie dopiero ostatnie 15 lat odsłoniło w pełni kurtynę, niegdyś żelazną, przesłaniającą poezję tworzoną przez tych, których los rzucił w czasie II wojny poza kraj, a potem realia polityczne skazały na zapomnienie. Bo też to oni w swej twórczości poza tęsknotą, poza bólem, jaki odczuwali jako tułacze (Kufer - cała moja ojczyzna - pisał Kazimierz Wierzyński), poza smętkiem, z jakim przywoływali kraj, Lwów, skąd wielu pochodziło, mogli swobodnie pisać - jak np. Stanisław Baliński - o tragedii katyńskiej. To oni - jak Marian Hemar, jak Edward Eugeniusz Chudzyński - współpracowali z Radiem Wolna Europa, co skazywało ich na artystyczny niebyt w kraju.
   Po 1989 roku niegdysiejsi uchodźcy oraz późniejsi emigranci i my, tu w kraju, możemy już być "Bliżej siebie" - i tak właśnie zatytułowany był wczorajszy Salon Anny Dymnej, w którym wystąpili Irena Delmar-Czarnecka oraz trzej aktorzy, emigranci z lat tak odległych: Grzegorz Stachurski, Zbigniew Grusznic i Jacek Jezierzański. Towarzyszył im pianista z Warszawy, od lat współpracujący z londyńskim Teatrem ZASP-u za Granicą, Zbigniew Rymarz. Bo też były nie tylko wiersze, ale i piosenki Feliksa Konarskiego, czyli "Ref-Rena", którego najbardziej znane są "Czerwone maki na Monte Cassino".
   A zatem musiało być rozrzewniająco, chwilami podniośle.
   Przez wiele ostatnich lat to artyści z kraju jeździli z występami do londyńskiego POSK-u, teraz, może częściej, dzięki Wspólnocie Polskiej, będziemy w Polsce gościć tych, którzy żyją na obczyźnie.
   A najbliższy Salon Poezji - ostatni w tym sezonie - poświęcony będzie Agnieszce Osieckiej. Jej wiersze i piosenki przypomną Beata Malczewska-Starowieyska i Marek Litewka.
    (WAK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski