Janusz Korwin-Mikke: NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Wyobraźmy sobie, że J. Św. Benedykt XVI odwiedza Albanię. Wymienia z Wielkim Muftim uwagi o pojednaniu między katolikami a mahometanami – po czym udaje się na doroczne święto miejscowych katolików.
Tak to wygląda formalnie. W rzeczywistości osobiste powiązania Patriarchy z J.E. Włodzimierzem Putinem poprzez KGB zmieniają tę optykę. Wprawdzie Włosi najeżdżali Albanię, ale papieże nie są w żaden sposób powiązani z polityką zagraniczną Republiki Włoskiej.
Przezabawnie wyglądał występ w telewizji p. prof. Adama Daniela Rotfelda, twierdzącego, że wizyta J. Św. Cyryla I ma charakter wyłącznie religijny, a jeśli rozmawia z przedstawicielami episkopatu rzymskokatolickiego, to nie ma nic wspólnego z polityką. Przed tym wszelako skromnie zauważył, że bardzo napracował się nad przygotowaniem tej wizyty. Pan profesor nie jest jednak działaczem katolickim ani prawosławnym – tylko byłym ministrem spraw zagranicznych III Rzeczypospolitej i pure sangue politykiem.
Już sama tytulatura Najświętszego Patriarchy Moskwy i Wszechrusi jest problemem delikatnym. Kościół rzymski uznaje prymat papieża. Kościół ortodoksyjny uważa, że jest pięciu wielkich (jest jeszcze kilku mniejszych) patriarchów – z czego dwóch najważniejszych: patriarcha Wschodu i patriarcha Zachodu – co odpowiada podziałowi na imperium rzymskie i bizantyjskie. Jednak parę lat temu J. Św. Benedykt XVI odrzucił tytuł patriarchy, pozostając przy tytule biskupa Rzymu. Jednak abp. Józef Michalik tytułował Cyryla I "Jego Świątobliwością” – na równi z papieżem – co niewątpliwie odebrane zostało przez prawosławnych z dużą satysfakcją. Ale niekoniecznie w Grecji!
Lewica wykorzystała pobyt J. Św. Cyryla I do tradycyjnych ataków na prawosławnych w ogóle, a na Rosjan w szczególności. Mam na myśli lewicę "piłsudczykowską”, czyli PiS – zresztą lewica od zawsze nienawidziła i nienawidzi Rosji (z wyjątkiem okresu, kiedy Rosja była pod okupacją bolszewików, oczywiście...). Ja natomiast jako polityk – choć, rzecz jasna, Nowa Prawica w stosunki między Kościołami się nie wtrąca – bardzo cieszę się z każdego przejawu odprężenia na tym odcinku .
Jeśli bowiem państwo A nienawidzi państwa B, to inne państwa – wiedząc, że A z B przymierza nie zawrą – mogą stawiać A ostre warunki. Każde zwiększenie możliwości manewru jest więc dla Polski korzyścią.
Mam nadzieje, że zostanie to przez J.E. Radosława Sikorskiego w tych trudnych czasach wykorzystane...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?