Proszowianka Naftomontaż - Glinik Gorlice 0-1 (0-1)
Proszowianka: Łaciak - Kusek, Janusz, Jaskulski - Zięba, Kempisty (83 Wojasiński), Skalski, Duniec (57 Mrowiec), Turkiewicz - Świeca, Kolański (57 Grajkowski).
Glinik: Waląg - A. Wszołek, Rak, Janiszewski, Stępkowicz - B. Wszołek (88 Niedziela), Szura, Stępień (80 Igielski), Dybaś - Bernasiewicz, Durzyński.
Głową muru nie przebijesz. Co z tego, że gospodarze od 30 minuty prawie nie schodzili z połowy gorliczan, że oddali na bramkę Waląga kilkadziesiąt strzałów, że przez pół godziny grali z przewagą 1 zawodnika. Wszystko to okazało się nic nie warte z powodu jednego jedynego celnego strzału, jaki oddali goście. W 4 min piłka trafiła do Dużyńskiego, ten uwolnił się od pilnującego go obrońcy i mocno uderzył w róg. Wobec półgórnej piłki Łaciak był bezradny. Dla kibiców z Proszowic strata bramki na początku meczu to nie nowina, więc spokojnie czekali aż miejscowi wyrównają, a potem strzelą jeszcze kilka goli. Czas jednak upływał, przewaga Proszowianki rosła, a bramki nie padały. Gospodarze nie mieli pomysłów na rozmontowanie bardzo dobrej defensywy Glinika. Skalski i Jaskulski trafili w poprzeczkę. Miejscowi strzelali wiele razy. Sytuacji, w których sprawiali wrażenie, jakby chcieli wjechać z piłką do bramki było jeszcze więcej. A jednak przegrali.
alg
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?