Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głucha cisza

BK
W drodze powrotnej z Niepołomic w autobusie trzebinian panowała głucha cisza. Piłkarze MKS próbowali zrozumieć, jak to się stało, że w meczu z Puszczą dali sobie wydrzeć pewne zwycięstwo i przyszło im zadowolić się tylko remisem (2-2).

Trzebinianie zremisowali w Niepołomicach wygrany mecz

- Jechaliśmy na to spotkanie z____przekonaniem, że jeśli uda nam się zdobyć punkt, to będzie całkiem nieźle. Po meczu pozostał ogromny żal, bo to spotkanie nie tylko można było, ale należało wygrać - uważa Alfred Godyń, kierownik drużyny.
Trzebinianie zdobyli w tym spotkaniu prowadzenie w 60 min. Na niespełna kwadrans przed końcem Tomasz Szczepanik podwyższył na 2-0 i żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazywały, że to spotkanie zakończy się innym wynikiem niż wygrana gości. Chyba uwierzyli w to również za bardzo przede wszystkim sami piłkarze, bo tak można wytłumaczyć chwilę dekoncentracji, jaka przydarzyła się piłkarzom MKS w końcówce meczu. Najpierw dopuścili Wołczyka w pole karne, który szarżował, szukając okazji do "zarobienia" karnego i niestety, dla gości, to mu się udało. Na tym jednak się nie skończyło. Tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra doszło do nieporozumienia Pawła Dziedzica z bramkarzem, z czego skrzętnie ponownie skorzystał Wołczyk.
Na twarzach schodzących do szatni piłkarzy z Trzebini malowała się wściekłość i trudno im się dziwić. W końcu zremisowali wygrane spotkanie.
Przyznali to nawet gospodarze, którzy na kwadrans przed końcem jakby pogodzili się z porażką i dopiero wspomniany rzut karny dał im nadzieję, że jeszcze mogą powalczyć przynajmniej o remis.
- Niewątpliwie na wyniku zaważyła chwila słabości, jaka przydarzyła się naszej drużynie wkońcówce spotkania. Zdrugiej strony mieliśmy wtym meczu jeszcze kilka okazji, aby odebrać całkowicie nadzieje rywalom, żeby wspomnieć sytuacje Lickiewicza czy Rogalskiego wIpołowie. Tak czy inaczej dwubramkowego prowadzenia nie powinniśmy wypuścić zrąk. Tym bardziej, że przed nami juro trudne spotkanie zPrzebojem Wolbrom iwygrana wNiepołomicach, dałaby nam większy komfort wkonfrontacji z____liderem - dodaje Alfred Godyń.
Działacz MKS ma nadzieję, że okoliczności, które spowodowały, że drużyna tylko zremisowała w Niepołomicach, wywołają sportową złość, która eksploduje właśnie w spotkaniu z Przebojem.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski