Gmina Iwanowice. Zbierali żywność dla potrzebujących z domów Chleba Życia

FLESZ - Polska gospodarka rośnie. Co z inflacją?

Udało się zebrać sporo ziemniaków, marchwi, pietruszki, buraków, kapusty, jabłek, dyń, cebuli, czosnku, a także przetworów domowych, kiszonej kapusty, ogórków, soków, kompotów. Łącznie mieliśmy tego około 2,5 tony - mówi Gwidon Winiarski, sołtys Naramy, inicjator zbiórki.

W akcję - która odbyła się głównie przy remizach - zaangażowało się wiele osób: strażaków, pań z kół gospodyń, indywidualnych rolników i osób, którym nie jest obojętny los ludzi ubogich. W organizację przedsięwzięcia włączyły się władze gminy Iwanowice, szczególnie zaangażował się komendant gminny OSP Grzegorz Szydło.

Pomysłodawca zbiórki żywności skontaktował się początkowo z krakowskim domem Katolickiej Wspólnoty Chleb Życia - gdzie dostarczano środki czystości. Jeszcze przed zbiórką okazało się, że placówki tej wspólnoty - a jest w Polsce 11 takich domów dla ludzi potrzebujących wsparcia społecznego - mają kłopoty ze zdobywaniem żywności. Do tego krakowskiego domu trafiła pierwsza tura żywności zebrana przez mieszkańców gminy Iwanowice.

Tych darów nie można zawieść do jednego domu, bo nie mają gdzie tego przechowywać. Dlatego potrzebne jest sukcesywne wsparcie. Druga część zebranych płodów rolnych i przetworów zawiozłem do domów Chleba Życia do województwa świętokrzyskiego. Tam są trzy takie placówki blisko siebie. Mieszka tam założycielka tych domów siostra Małgorzata Chmielewska. Powiedziała mi, że okolica, w której znajdują się domy na terenie województwa świętokrzyskiego, jest tak uboga, że na pomoc i dary w formie żywności nie można liczyć - mówi Gwidon Winiarski.

Dlatego tak istotne jest organizowanie tych zbiórek w okolicy Krakowa. Ostatnia partia zebranych w gminie Iwanowice darów zostanie wysłana w piątek do domów Chleba Życia w Warszawie. A sołtys Naramy już planuje dalsze rozpowszechnianie akcji - zbiórek żywności.