Gmina Liszki. Alarm bombowy, pijany dowcipniś z fałszywym zawiadomieniem i poważne zarzuty dla 47-latka

FLESZ - Srogie kary za śmiecenie

Gdy jedna ekipa policjantów zajmowała się sprawdzaniem budynku gminy, druga prowadziła poszukiwania człowieka, który informował o podłożonym ładunku wybuchowym. Stróże prawa szybko ustalili jego personalia i adres zamieszkania.

Policjanci niezwłocznie pojawili się u człowieka, który wszczął alarm. Okazał się nim 47-latek z gminy Liszki. Gdy mundurowi dotarli pod wskazany adres, zauważyli w oknie mężczyznę z telefonem i piwem w ręku. Nie chciał wpuścić ich do domu.

Policjanci jednak dostali się do środka przez drzwi od piwnicy. Po wejściu potwierdzili tożsamość mężczyzny i rozpytali go na okoliczność tego zdarzenia. 47-latek, będący pod wyraźnym działaniem alkoholu, przyznał się do powiadomienia służb o rzekomym podłożeniu przez siebie ładunku wybuchowym w budynku urzędu gminy, dodając, że był to żart z jego strony

- relacjonuje podkom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Mężczyzna przekazując informacje o ładunku wiedział, że zagrożenie nie istnieje. A jednak wywołał niepotrzebne czynności służb.

47-latek został zatrzymany. Podczas interwencji stawiał opór i zaatakował jednego z policjantów, kopiąc go kilkukrotnie w nogi. Był też kompletnie pijany - miał powyżej 3,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych

- informuje podkom. Justyna Fil.

14 stycznia 2021 roku "dowcipniś" został przez policjantów doprowadzony do prokuratury. Usłyszał dwa zarzuty: fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku wybuchowego oraz użycia przemocy wobec funkcjonariusza w celu zmuszenia go do odstąpienia od czynności służbowej. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy i objął go policyjnym dozorem.