Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Myślenice. Jako burmistrz i nie burmistrz

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Maciej Ostrowski od tygodnia nie jest burmistrzem, ale jako burmistrz sadził wczoraj dąb na kopcu w Osieczanach
Maciej Ostrowski od tygodnia nie jest burmistrzem, ale jako burmistrz sadził wczoraj dąb na kopcu w Osieczanach Fot. Katarzyna Hołuj
Kontrowersje. Końcówka kadencji w Myślenicach jest dość oryginalna, bo gmina niespodziewanie została bez burmistrza. Maciej Ostrowski złożył mandat tłumacząc to względami proceduralnymi. Prawnie jego mandat wygasł, ale on sam nie do końca wyszedł z dotychczasowej roli

Tydzień temu, dokładnie w Dzień Zaduszny Maciej Ostrowski złożył mandat burmistrza. Powody swojej decyzji postanowił przedstawić mieszkańcom jednak dopiero w środę. Jak tłumaczył na briefingu prasowym, uczynił to ze względów proceduralnych, po to, aby nikt nie kwestionował objęcia przez niego mandatu radnego powiatowego.

W podobnej do niego sytuacji znalazło się jeszcze kilku innych włodarzy gmin Małopolski, ale oni nie zdecydowali się odchodzić przed zakończeniem kadencji. Poczekali na opinię Państwowej Komisji Wyborczej, która pojawiła się w tym tygodniu, a wynika z niej, że żadna kolizja tu nie zachodzi.

„W opinii Państwowej Komisji Wyborczej mandat wójta (burmistrza, prezydenta miasta) obecnej kadencji sprawowany przez osobę wybraną do rady (gminy, powiatu, sejmu województwa) nowej kadencji, nie wygasa w związku z tym wyborem. Osoba, o której mowa powyżej, może także po zakończeniu obecnej kadencji pełnić funkcję organu wykonawczego gminy, do czasu objęcia mandatu przez nowego wójta (burmistrza, prezydenta miasta) i jednocześnie może złożyć ślubowanie radnego” - czytamy w piśmie podpisanym przez Wojciecha Hermelińskiego, przewodniczącego PKW. Zaznacza on, że to stanowisko jest opinią komisji, natomiast głos ostateczny należy do wojewody.

Jak powiedział mówił nam wczoraj komisarz wyborczy Wojciech Makieła, decyzja burmistrza Myślenic była na wyrost, ale można ją zrozumieć, bo pewne wątpliwości były.

Konsekwencją tej decyzji jest to, że gminą kierują w tej chwili posiadający stosowne pełnomocnictwa sekretarz gminy oraz naczelniczka wydziału inwestycji. Ale jednocześnie w czasie kiedy nie był już burmistrzem Maciej Ostrowski pojawiał się w swoim gabinecie. O to, w jakim charakterze, pytali w czwartek na sesji radni Prawa i Sprawiedliwości. Sekretarz gminy tłumaczył, że „wykonywał czynności porządkowe”.

Występował też w charakterze burmistrza jak chociażby wczoraj na uroczystości posadzenia dębu w Osieczanach. Doszło tam do pewnej niezręczności, żeby nie powiedzieć wręcz, że do przekłamania historii, bowiem pod dębem została złożona kapsuła a w niej akt posadzenia drzewa, w którym zapisano, kto stoi aktualnie na czele państwa, rządu, województwa, sejmiku wojewódzkiego, powiatu, rady powiatu, rady miejskiej, a nawet na czele sołectwa Osieczany. Zapisano tam również, że na czele gminy stoi burmistrz Maciej Ostrowski. On sam zaś zabrał głos jako… burmistrz.

Jeszcze większe kontrowersje budzą przyznane przez burmistrza na pożegnanie nagrody i podwyżki. Te ostatnie wyniosły 300, 400 lub 500 zł (brutto) w zależności od zajmowanego stanowiska (im wyższe tym wyższa była podwyżka) i objęły wszystkich z wyjątkiem osób na najwyższych stanowiskach m.in. sekretarza i skarbnika.

To już druga podwyżka dla pracowników UMiG w tym roku. Zdaniem Macieja Ostrowskiego uzasadniona, bo „wiele osób chciało rezygnować z pracy”.

Nagrody były już dla wszystkich i wyniosły średnio po 6700 zł dla kadry kierowniczej (24 osoby) i po 3000 zł (dla pozostałych pracowników (których jest ponad 100). Jak powiedział Maciej Ostrowski, jako, że nagrody były zwykle wypłacane na święta, a nie są zapisane w regulaminie bo mają charakter uznaniowy, więc postanowił przyspieszyć ich wypłatę.


Co mówią radni i skarbnik?

Jerzy Cachel, radny miejski tej i następnej kadencji : To są decyzje burmistrza. Sam uważam, że dziś podwyżki są potrzebne, dlatego, że ludzie uciekają z pracy i ciężko znaleźć dobrych pracowników. Mówię to także jako pracodawca.

Władysław Kurowski, były burmistrz , radny powiatowy tej i następnej kadencji: Nie twierdzę, że nie należy nagradzać, ale akurat to działanie byłego już burmistrza uważam za nic innego jak tylko chęć „wyczyszczenia kasy” przed przyjściem nowego burmistrza. Według mnie każda nagroda powinna mieć uzasadnienie, a nie być przyznana tylko dlatego, że ktoś pracuje.

Grażyna Ambroży, była kandydatka na burmistrza , radna miejska przyszłej kadencji: Podwyżki i nagrody dla urzędników zawsze będą budzić kontrowersje wśród społeczeństwa, przypomnijmy choćby sytuację Pani Premier Beaty Szydło. Ważne w tym wypadku dla mnie jest to, z jakiego źródła pochodzą pieniądze. Jeśli te podwyżki i nagrody były zaplanowane w budżecie gminy już dawno i pochodziły z funduszu na wynagrodzenia a nagrody były zwyczajowo na końcu roku przyznawane, to nie powinno to budzić emocji. Jeśli jednak te pieniądze nie były planowane i nie pochodziły z tej części budżetu, który jest przeznaczony na wypłaty dla pracowników tylko środki zostały specjalnie przesunięte z innych zadań, aby nagrody wypłacić to byłby skandal.

Anita Kurdziel, skarbnik gminy : Środki finansowe zarówno na wzrost wynagrodzeń jak i wypłatę nagród zabezpieczone były w poszczególnych działach klasyfikacji budżetowej. Realizacja wzrostu wynagrodzeń możliwa była dzięki niższym niż zakładano, wcześniejszym podwyżkom wynagrodzeń. Not. (KAR)

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Poważny program

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski