Odkąd poprzedni burmistrz zarządził rozbiórkę szkoły, którą później (już w trakcie) przerwał wojewódzki konserwator zabytków, budynek z 1884 roku stoi częściowo wyburzony. Stoi, i jak mówi Andrzej Grzybek, radny z Krzyszkowic, straszy. - Coś trzeba zrobić i to szybko. Odbudować albo... do końca zburzyć - mówi i zaraz dodaje, że w obecnej sytuacji trudno jest się domagać odbudowy. Po pierwsze przez wzgląd na finanse, których w kasie gminy brakuje, a po drugie, dlatego, że to nie obecne władze gminy doprowadziły do takiego stanu rzeczy.
- Zupełnie niepotrzebnie przystąpiono wtedy do rozbiórki tego budynku. Uważam, że mógł być nadal eksploatowany, wymagał tylko remontu. Był przydatny, bo mieściła się tam m.in. biblioteka, sklep i siłownia, ale miał też inne pomieszczenia, które po remoncie mogłyby służyć lokalnej społeczności. Poza tym wszystkim miał też wartość historyczną. To przecież jeden z najstarszych budynków w naszej miejscowości - mówi radny.
Sołtys wsi mówi zaś: - Gdyby były realne szanse na odbudowę byłbym za tym i przypuszczam, że inni mieszkańcy również - mówi Władysław Dyduła i przypomina, że ponad rok temu mieszkańcy na zebraniu wiejskim większością głosów opowiedzieli się za wykreśleniem budynku z rejestru zabytków co umożliwiłoby jego wyburzenie do końca.
Przypomnijmy, że wiosna 2016 roku gmina przystąpiła do rozbiórki budynku. Nie przeprowadzono konsultacji społecznych, ani nie uzgodniono tego z konserwatorem zabytków. Argumentowano, że zgoda tego ostatniego nie jest potrzebna, bo budynek nie znajduje się w ewidencji zabytków. Co innego stwierdził konserwator i nakazał wstrzymanie rozbiórki.
Kwestię przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników myślenickiego magistratu badała Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu. Nie dopatrzono się jednak nieprawidłowości i w czerwcu 2018 roku wydano postanowienie o umorzeniu postępowania.
W międzyczasie konserwator objął „starą szkołę” jeszcze ściślejsza ochroną, wpisując ją do rejestru zabytków. Gmina się od tej decyzji odwoływała, ale bezskutecznie. Teraz konserwator zaleca gminie jego remont i odtworzenie wyburzonej części obiektu. Z terminem realizacji do 31 grudnia br.
Jak dowiadujemy się w WUOZ, burmistrz na to zalecenie odpowiedział, że nie ma środków na remont i odbudowę.
Nam burmistrz Jarosław Szlachetka powiedział wczoraj, że nie chce komentować sprawy do czasu spotkania z wojewódzką konserwator ochrony zabytków i ministrem kultury i dziedzictwa narodowego bądź przedstawicielem tego resortu.
- Brak realizacji zaleceń konserwatorskich skutkuje karą administracyjną od 500 do 50 tys. zł - informuje Dorota Wojciaczyk z WUOZ w Krakowie i dodaje: - Niezależnie od powyższego w czerwcu została wyznaczona kontrola tego obiektu.
WIDEO: Krótki wywiad: Zadzwonił na Straż Miejską. Powiedzieli, żeby pisał. Napisał. Odpisali, żeby dzwonił
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?