Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Raciechowice. Wójt z absolutorium, ale zawdzięczanym opozycji

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Sesja absolutoryjna
Sesja absolutoryjna fot. Katarzyna Hołuj
Konsternacja to słowo chyba najlepiej oddające to co się stało na sesji Rady Gminy. Jak się okazało, wywodzącemu się Prawa i Sprawiedliwości wójtowi, bardziej niż radni PiS ufa... opozycja.

Wójt Wacław Żarski otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu za ubiegły roku głosami radnych opozycji i zaledwie dwojga radnych, którzy kandydowali z listy PiS. Nie jest to sytuacja zwyczajna, choć przewodnicząca Rady Gminy Danuta Grzesik z klubu PiS, jeszcze przed glosowaniem mówiła do radnych: - Dla jasności: udzielamy absolutorium organowi, a nie panu wójtowi. My, pana wójta będziemy oceniać w przyszłym roku i udzielać jemu absolutorium.
Również dlatego, że wcześniej radni jednogłośnie zatwierdzili sprawozdanie finansowe.

To nie wszystko. Na skutek wstrzymania się od głosu przez radnych PiS wójt nie otrzymał wotum zaufania. Za udzielaniem mu go zagłosowali za to radni opozycji, ale to nie wystarczyło, aby je otrzymał. Za pierwszym razem nie pociąga to za sobą konsekwencji, ale jeśli wójt nie uzyska wotum dwa razy z rzędu, rada może podjąć uchwałę w sprawie odwołania go.

O tym, że między klubem PiS a wójtem iskrzy pokazały nie tylko wyniki tych głosowań. Różnica zdań między nimi ujawniła się podczas omawiania zmian w budżecie. Przewodnicząca w imieniu klubu PiS zgłosiła wniosek, aby nie wprowadzać do budżetu środków na zadania drogowe. Chodzi o remonty, na które gminie przyznano promesy z budżetu państwa. Jedna opiewa na 680 tys. zł (co stanowi 80 proc. kosztów inwestycji), druga zaś na 51 tys. zł (tj. 50 proc.). Gmina miałaby więc dołożyć odpowiednio 170 tys. zł i 51 tys. z.

- W tym momencie nie mamy się skupiać na inwestycjach, ale na oszczędnościach - mówiła przewodnicząca powołując się na wystąpienie prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej z marca br. Mówił wtedy, że zaciśnięcie pasa, które może uratować gminę, oznacza brak inwestycji, jako że gmina nie ma na wkład własny i nie może zaciągać nowych kredytów.

Reanimowanie Raciechowic, czyli albo program naprawczy albo... likwidacja

Teraz radnych poróżniło to, czy prezes miał na myśli tylko nowe inwestycje czy również remonty. Radny opozycji Robert Żurek argumentował, że remonty i utrzymanie dróg to zadanie własne gminy i gmina ich nie uniknie, a unikając może się narazić na pozwy od kierowców, którzy na dziurawej drodze zniszczą samochód. - Tak czy inaczej będziemy musieli na te drogi łożyć pieniądze. Teraz jest pytanie czy chcemy dołożyć połowę, jedną piątą, czy chcemy zapłacić 100 procent - mówił. Jedna z radnych PIS pytała go zaś, co powie nauczycielom jeśli we wrześniu braknie pieniędzy na wypłaty dla nich, bo w budżecie jest dziura.

Raciechowice. Wójt nie poddaje się. Chce sprzedać więcej majątku

Głos zabrał też wójt. Tłumaczył, że sytuacja, kiedy do wydanej przez siebie złotówki dostaną 4 zł z zewnątrz, może się szybko nie powtórzyć i apelował. - Nie odrzucajmy tego.

- Nie zgadzam na taką politykę jaka była do tej pory prowadzona: dają to bierz, i dokładaj, a na koniec roku zaciągaj kredyt lub emituj obligacje. To się kiedyś musi skończyć - mówiła Danuta Grzesik. Wniosek uzyskał poparcie większości, co oznacza, że gmina zrezygnuje z promes, a to co miało być wkładem własnym trafi do oświaty.

WIDEO: Trzy Szybkie. Janusz Makuch mówi o specyfice Festiwalu Kultury Żydowskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski