Gmina Wieliczka. Kamery z Brzegów popilnują ulic i szkół

Wszystkie kamery, które pozostały Wieliczce „w spadku” po ŚDM w Brzegach są na podczerwień, co oznacza, że przekazywany przez nie obraz jest widoczny także nocą. Jak już informowaliśmy, sprzęt warty ok. 0,5 mln zł pozostanie w gminie na stałe. Jego przenoszenie w nowe miejsca powinno zakończyć się wiosną przyszłego roku.

- Kamery dostaną wszystkie szkoły w mieście i sołectwach, których dyrektorzy zgłosili takie zapotrzebowanie. W tym przypadku chodzi przede wszystkim o wzmocnienie szkolnego monitoringu, bo większość wielickich placówek oświatowych pracuje „w oku kamer” już od pewnego czasu - mówi Kazimierz Hankus, komendant wielickiej Straży Miejskiej.

Niemal połowa kamer, które strzegły bezpieczeństwa uczestników ŚDM, trafi teraz na ulice Wieliczki. Listę miejsc, które zyskają monitoring wizyjny wyznaczono we współpracy z policją.

Ten wykaz nie jest jeszcze zamknięty, ale wiadomo już, że kamery pojawią się na pewno: przy skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Kościuszki, na ul. Czarnochowskiej (w rejonie Peugeota), przy skrzyżowaniu ul. Niepołomskiej z drogą krajową 94, na ul. Grottgera, przy obu nowych rondach na drodze wojewódzkiej 966 (ul. Asnyka), przy skrzyżowaniu ulic Klaśnieńskiej i Janińskiej, na ul. Sienkiewicza (w górnej części, a jeśli wystarczy kamer to także przy „Totolotku”), na skrzyżowaniu ulic Daniłowicza, Górsko i Szpitalnej, na zbiegu ulic Kosiby i Reformackiej (w rejonie przejścia dla pieszych), przy pętli autobusowej na os. Wincentego Pola i w rejonie Kampusu Wielickiego, na Alei Solidarności (w rejonie Orlika).

75 - Tyle kamer pilnuje obecnie bezpieczeństwa w Wieliczce. Wiosną przybędą kolejne

- Jeśli wystarczy kamer to wzmocnimy także monitoring wizyjny przy skrzyżowaniach ulic Sienkiewicza, Legionów i Mickiewicza oraz wymienimy stare już kamery na ul. Szpunara oraz Alei Jana Pawła II - wylicza Kazimierz Hankus.

By obserwować obraz z nowych kamer konieczna jest instalacja 12 kolejnych monitorów. W centrum monitoringu w siedzibie SM nie ma na to miejsca, dlatego trwają poszukiwania innego lokum dla tej „instytucji”. Nowe centrum monitoringu ma ruszyć za pół roku; obraz z kamer będą obserwować tam dwie osoby (obecnie zajmuje się tym jeden strażnik).