FLESZ - Która praca skraca życie?
Jako pierwszy przybył śmigłowiec Kania, z którego przyglądano się pielgrzymkom papieża Jana Pawła II oraz Benedykta XVI. Potem pojawiały się kolejne pojazdy - nysa reanimacyjna, która strzegła bezpieczeństwa na uroczystościach w Auschwitz; karetka obsługująca wizyty Lecha Wałęsy w Krakowie; policyjne cinquecento używane do transportu psów tropiących oraz strażacki magirus pojazd-drabina zamówiony na olimpiadę w Innsbrucku, który potem Austriacy przekazali do partnerskiego miasta Krakowa, stąd trafił do Skawiny, następnie do Słomniki, a w końcu do muzeum.
- Każdy z pojazdów i maszyn ma swoją ciekawą historię - mówi Łukasz Pieniążek, prezes Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej Muzeum Ratownictwa w Krakowie.
Obok eksponatów i ciekawostek historycznych samo prowadzenie muzeum jest ciekawostką, bo działa ono jako stowarzyszenie OSP. Prowadzi je grupa pasjonatów. Zdobywają pojazdy ratownicze, uzupełniają ich wyposażenie, remontują, konserwują, poświęcają swój czas, własne pieniądze i robią wystawy.
Muzeum nie miało szczęścia do siedziby w Krakowie. Już kilka razy się przeprowadzało. Ostatnio znajdowało się na Czyżynach, ale musi opuścić tamtejszy teren.
- Umieszczenie muzeum w naszej gminie, to szansa na nowe atrakcje i promocję. A dla pasjonatów motoryzacji, których na naszym terenie nie brakuje, osiedlenie się muzeum ratownictwa będzie gratką - mówi Krzysztof Wołos, wójt gminy Wielka Wieś. Jest przekonany, że podczas gminnych imprez plenerowych te pojazdy będą przyciągały rzesze ludzi.
Wolontariuszom szukającym miejsca na siedzibę muzeum z pomocą pospieszyli właściciele dworu w Tomaszowicach. List intencyjny o umieszczeniu muzeum przy dworze podpisali wójt Krzysztof Wołos, prezes Muzeum Ratownictwa Łukasz Pieniążek, zarządzający dworem Aram Raoof i Magdalena Szymańską, dyrektorka centrum kultury w Wielkiej Wsi.
- Mamy wokół dworu 10-hektarowy teren, liczymy, że pojazdy muzealne przy naszym hotelu i restauracji Nowy Spichlerz będą atrakcją dla gości - mówi Aram Raoof. - Obecnie śmigłowiec i pojazdy, które już zostały sprowadzone stoją na zewnątrz, ale planujemy dla nich wygospodarować miejsca w przydworskich budynkach. W porze zimowej chcemy zrobić wystawę z najciekawszych pojazdów - mówi zarządca dworu.
Organizatorzy muzeum musieli swoje eksponaty podzielić i poszukać im kilku miejsc. Dlatego teraz muzeum obok siedziby Kraków-Tomaszowice, są także oddziały w Przemyślu i Sosnowcu.
Pasjonaci z Muzeum Ratownictwa starają się, żeby eksponaty były "na chodzie". Wiele napraw i konserwacji robią samodzielnie, ale korzystają także z nieprzecenionej pomocy krakowskiego MPK oraz szkół samochodowych np w Bochni, które w ramach warsztatów uczą się na tych pojazdach jak wyglądała konstrukcja starych aut, a przy okazji wszytko kompleksowo remontują. - Teraz z takiego remontu wracają dwie nasze Warszawy sanitarne - cieszy się Łukasz Pieniążek.
Opowiada historyjki związane z pojazdami ratowniczymi. - Śmigłowiec Kania jest unikatowy, produkcja tych maszyn, to była krótka seria. Powstało 19 takich pojazdów. W Polsce jeden jeszcze lata w straży granicznej, kilka zostało sprzedanych na Cypr. Nasz jest policyjny - a policyjnych było tylko dwa. Służbę zaczynał w Balicach razem z naszym najmniejszym samochodem - policyjnym cinquecento używanym do transportu psów tropiących. Potem zostały rozdzielone, a teraz spotkały się w muzeum - wskazuje szef muzeum.
Wspomina też wystawy pojazdów ratowniczych. - Czasem emerytowane pielęgniarki lub sanitariusze na pokazach muzealnych pojazdów wspominają jak jeździły z pacjentami, jak w trakcie transportu chorych w tych samochodach opadały szyby. Dziś nam się to w głowach nie mieści, a przed laty nikt się nie skarżył na takie usterki - opowiada Łukasz Pieniążek.
Najbardziej przykra jest sytuacja, gdy latami muzealnicy zabiegają o jakiś pojazd, czekają na niego, a instytucja, która go posiada oddaje na złom. Zostają po nich zdjęcia i wspomnienia. A pasjonaci z Muzeum Ratownictwa chcą przecież ratować te unikaty.
Możesz pomóc
Muzealników można wesprzeć finansowo, żeby mogli przeprowadzać konserwacje pojazdów, które przed laty służyły do ratowania zdrowia i życia.
Wpłaty. BGŻ nr konta: 22203000451110000002365830 Tytułem: "Darowizna na cele statutowe"
1 proc. podatku. Przy wypełnianiu PIT należy wpisać: KRS 0000116212 oraz cel szczegółowy: OSP Muzeum Ratownictwa w Krakowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?