Gmina Wiśniowa. Radni za podniesieniem pensji wójta

WIDEO: Barometr Bartusia

Zaraz po wyborach radni byli ostrożni i nowemu, młodemu wójtowi postanowili przyznać wynagrodzenie niższe niż miał jego poprzednik. - Jak żeniłem się z żoną nie pytałem ile będzie zarabiać, podobnie jak kandydowałem na wójta gminy, nie bardzo interesowało mnie jak państwo ustalą wysokość mojego wynagrodzenia. Ważne jest to, że chciałem pracować dla tej gminy, dla jej mieszkańców. Dziękuję za to wynagrodzenie, postaram się zasłużyć na nie – mówił w grudniu ubiegłego roku świeżo upieczony wtedy wójt Bogumił Pawlak.

Jeszcze niedawno z pensją 8206 zł brutto był najmniej zarabiającym włodarzem gminy w powiecie myślenickim.

Z propozycją zmiany tej sytuacji wyszła w lipcu radna Monika Gil-Górka. - Starania wójta doprowadziły do pozyskania promes na remonty m.in. dróg. Ponadto dzięki jego współpracy z Zarządem Dróg Wojewódzkich udało się uzupełnić ubytki na drodze wojewódzkiej. Udało się też kupić koparkoładowarkę, która teraz pracuje pełna parą – mówi.
Jej argumenty przekonały pozostałych radnych.
Przygotowano projekt uchwały, w którym poszczególne składniki wynagrodzenia wójta podniesiono do maksymalnych wysokości, tj. wynagrodzenie zasadnicze do 4700 zł brutto, dodatek funkcyjny - do 1900 zł brutto, dodatek specjalny - do 40 proc. sumy wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. Do tego jest jeszcze dodatek za wysługę lat zgodny ze stażem wójta (ten wynosi obecnie 7 proc. wynagrodzenia zasadniczego).
- Innych propozycji nie było - mówi Teresa Rokosz, przewodnicząca Rady Gminy Wiśniowa. Sama poparła projekt uchwały tym bardziej, że jak sama mówi, nie była zwolenniczką obniżania pensji na początku kadencji.

Wójt Pawlak zasłużył jej zdaniem na podwyżkę „za całokształt”. - Bardzo dobrze współpracuje się nam jako Radzie z wójtem, co nie było wcale takie oczywiste bo do rady weszło tylko sześcioro radnych z jego komitetu, nie miał więc większości. Czujemy, że faktycznie jesteśmy organem stanowiącym, a wójt jest organem wykonawczym. Nie ma wchodzenia sobie w kompetentniej, wiadomo kto za co odpowiada – mówi i dodaje, że tę cechę wójta widać nie tylko w kontaktach z radnymi, ale również samorządami wyższych szczebli i innymi decydentami (czego skutkiem są np. pozyskane środki zewnętrzne) oraz z mieszkańcami. - Dzięki podjętym przez wójta negocjacjom udało się załatwić wiele spraw, które wcześniej wydawały się nie do załatwienia – mówi i podaje za przykład drogi na Węgierskie w Węglowce, której remont rozpoczęto, ale nie można było go dokończyć, bo nie był uregulowany stan prawny działek. Teraz to się udało i będzie można zabiegać o środki na dalszy remont.

Teraz wśród włodarzy z powiatu myślenickiego najniższą pensję ma wójt gminy Raciechowice. Po obniżce z czerwca br. wynosi ona 8120 zł brutto.