Nasza Loteria

Gminne lokale za łapówki? CBA zatrzymuje lekarkę i jej syna

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
W przypadku jednej z zatrzymanych przez CBA osób miało chodzić m.in. o lokal mieszczący się w Sukiennicach
W przypadku jednej z zatrzymanych przez CBA osób miało chodzić m.in. o lokal mieszczący się w Sukiennicach Fot. Michał Gąciarz / Polska Press
Trzy kolejne osoby uwikłane w korupcyjny proceder związany z przetargami na najem i sprzedaż nieruchomości w Krakowie

Lekarka Marta L., pracownik lokali gastronomicznych Michał P. oraz przedsiębiorca Artur M. - współwłaściciel m.in. jednego z najbardziej obleganych krakowskich klubów, miejsc rozrywki - to kolejni zatrzymani w aferze w sprawie ustawiania przetargów na najem lub zakup atrakcyjnych gminnych lokali i nieruchomości w Krakowie. Osoby te zatrzymali krakowscy funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Usłyszały już one zarzuty korupcyjne: wręczenia i udzielenia obietnicy wręczenia korzyści majątkowych w łącznej wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Miały to być łapówki w zamian za pośrednictwo w „załatwieniu” w Zarządzie Budynków Komunalnych w Krakowie oraz innych urzędach wygranej w przetargach i aukcjach. Chodzi m.in. o najem mieszkania w ścisłym centrum Krakowa.

Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, dwie pierwsze z zatrzymanych osób to 56-letnia lekarka, specjalista rehabilitacji medycznej, oraz jej dwudziestoparoletni syn Michał P. Łapówki miały pozwolić temu ostatniemu na wygranie przetargu na najem gminnego mieszkania w ścisłym centrum, przy ul. Sobieskiego, o powierzchni powyżej 80 mkw. Wręczone pieniądze „podziałały”, Michał P. wygrał przetarg.

W piątek krakowskiej lekarce - oprócz zarzutów korupcyjnych - dodatkowo zostały postawione zarzuty trzykrotnego poświadczenia nieprawdy w wystawionych zaświadczeniach lekarskich. Natomiast Michał P., pracownik lokali gastronomicznych, usłyszał także zarzut złożenia fałszywych zeznań.

Trzeci z zatrzymanych to ponad 40-letni krakowski biznesmen, który jest m.in. współwłaścicielem jednego z popularnych klubów nad Wisłą. Został zatrzymany w czwartek i też wtedy usłyszał zarzut korupcyjny. W jego przypadku miało chodzić m.in. o lokal w krakowskich Sukiennicach.

Jak ustalono, wysokość łapówek wyniosła od 20 do 25 tysięcy złotych.

- Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, przy czym dwoje z nich złożyło wyjaśnienia, a jeden skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - przekazała w piątek prokurator Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Poinformowała też, że wobec tych osób zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5-30 tys. zł, dozory policji i zakazy kontaktowania się z określonymi osobami.

To kolejna odsłona śledztwa w sprawie afery korupcyjnej związanej z nieruchomościami gminnymi w Krakowie. W efekcie dociekań prokuratorów łącznie zatrzymano już wcześniej w sumie 15 osób, pośród których byli przedsiębiorcy, krakowscy urzędnicy, a także osoby pośredniczące w przekazywaniu łapówek.

Śledztwo dotyczy m.in. powoływania się na wpływy w administracji samorządowej i w ZBK i podejmowania się bezprawnego pośrednictwa w załatwieniu najmu lub kupna nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach - nieopodal Rynku czy Wawelu.

Do zdarzeń tych dochodziło w kilku minionych latach. Na obecnym etapie śledztwa - które zostało przedłużone do połowy lipca, ale już zapowiadane jest jego kolejne przedłużenie - sprawa dotyczy „załatwienia” za łapówki wygrania przetargów lub aukcji na sprzedaż lub wynajem 42 nieruchomości. Są wśród nich lokale użytkowe, mieszkania i całe kamienice.

Prokuratorskie śledztwo to pokłosie tekstów „Dziennika Polskiego” dotyczących spółek Viva i Viva 2. Cykl tych publikacji rozpoczęły nasze artykuły o lokalu po dawnych Zalipiankach na rogu ul. Szewskiej i Plant, który wynajęła spółka Viva 2. Opisaliśmy ciągnący się tam bez końca remont, fakt, że miesiącami nie była w tym miejscu uruchamiana regionalna restauracja (z przeznaczeniem na taką działalność lokal został wynajęty), a tymczasem miasto przyznawało spółce ogromne zniżki w czynszu na czas deklarowanych prac.

Do pierwszych zatrzymań w związku ze śledztwem doszło w lutym 2018 roku. Do tej pory zatrzymano m.in. wysokie rangą urzędniczki: dyrektor, która kierowała magistrackim Wydziałem Mieszkalnictwa, kierownik referatu z Wydziału Skarbu Urzędu Miasta i kierownik jednego z referatów w ZBK. Co szczególnie bulwersujące, jedna z tych „bohaterek” łapówkarskiego skandalu, mimo że ciążą na niej poważne zarzuty korupcyjne, 1 lutego tego roku została... nowym wicedyrektorem Zarządu Cmentarzy Komunalnych.

Wczoraj zapytaliśmy magistrat, jakie kroki zamierzają podjąć władze miasta po najnowszych zatrzymaniach i wobec ujawnianej skali problemu.

- Nie mamy żadnych informacji na temat tych zatrzymań. Nie znamy ich kontekstu, sytuacji procesowej zatrzymanych, innych szczegółów postępowania. Dlatego nie możemy w żaden sposób tego skomentować - odpowiada Dariusz Nowak z biura prasowego magistratu. Dodał, że aktualne pozostają wcześniejsze odpowiedzi w tej sprawie. Wcześniej urząd informował, że z uwagą obserwuje toczące się postępowanie oraz uważnie przygląda się zarzutom przedstawionym urzędniczkom.

Jak wyglądał proceder

Śledztwo w sprawie afery łapówkarskiej związanej z najmem i sprzedażą gminnych lokali i nieruchomości w samym sercu Krakowa będzie przedłużane, ale - według informacji prokuratury - zmierza powoli ku końcowi. Dotychczasowe ustalenia śledczych dotyczą zarówno osób zamieszanych w sprawę, jak i samego mechanizmu działania „pośredników” oraz zachowań urzędników.

Łapówki - jak ustalono - płynęły nie tylko za zagwarantowanie wygranej w aukcji czy przetargu. Miały też m.in. zapewniać specyficzną opiekę nad lokalem, w ramach której np. nie wypowiada się umów, choć byłby do tego powód.

W przypadku przetargów, w których składało się oferty pisemne z proponowanymi kwotami czynszu za lokale, śledczy podejrzewają niedozwolone interwencje przychylnych urzędników. Stawki, które miały przebić inne, nie były wpisywane przez samych oferentów… Dokładnie sprawdzają to jeszcze biegli z zakresu kryminalistycznego badania dokumentów.

WIDEO: Barometr Bartusia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-07-06T09:04:29 02:00, Gość:

Ja się pytam gdzie jest Bodnar?Jak można zatrzymać matkę i syna!Przecież to niezgodne z konstytucją.

2019-07-06T11:21:43 02:00, Gość:

Głupi jesteś i taki już zostaniesz...

2019-07-06T11:25:27 02:00, Gość:

Bujaj się POoszołomie :-)

2019-07-06T12:00:06 02:00, Gość:

Proboszcz ci pozwolił napisać lizodupcu???

2019-07-06T12:33:48 02:00, Gość:

Z proboszczem to chodzisz na lody :-)

Loda to ty robisz proboszczowi

b
buu
2019-07-06T11:22:39 02:00, Gość:

A kiedy Jacek M.?

Ha, jakby to była prawda, to prezydent by już siedział. On nie ma żadnych immunitetów.

H
Hg
2019-07-06T08:15:48 02:00, Gość:

a dyrektor jednostki nic nie widział....

Dyrektor nic nie widział bo skąd miał wiedzieć,skoro mu nikt nie powiedział co się dzieje.

Nie wiedział,że po licytacji najmu mieszkania szybko załatwiano wniosek o wykup i gościu za mieszkanie warte 1,5 miliona zapłacił z 90% bonifikatą 30 000

A ludzie się dziwili ,kto jest tak głupi ,że licytuje astronomiczny czynsz gdy za te pieniądze ma apartament w Sheratonie

G
Gość
2019-07-06T09:04:29 02:00, Gość:

Ja się pytam gdzie jest Bodnar?Jak można zatrzymać matkę i syna!Przecież to niezgodne z konstytucją.

2019-07-06T11:21:43 02:00, Gość:

Głupi jesteś i taki już zostaniesz...

2019-07-06T11:25:27 02:00, Gość:

Bujaj się POoszołomie :-)

2019-07-06T12:00:06 02:00, Gość:

Proboszcz ci pozwolił napisać lizodupcu???

Z proboszczem to chodzisz na lody :-)

G
Gość
51,,,

Praca online dla każdego 52.300zł/miesięcznie za 3-4 godziny pracy

zapisz się tu: http://systemzarabiania.pl

skończ z niewolniczą pracą o 6:00 rano i za najniżą krajową, zacznij zarabiać konkretne pineiądze wygodnie w domu

liczba mijsc ograniczona na ten miesiąc
G
Gość
2019-07-06T09:08:32 02:00, Gość:

Gadają że Prokuratura szuka chętnych do przyprowadzenia w Kajdankach do Prokuratury Jacka Majchrowskiego za Łapówki i przekręty.

Zgadza się.Janek T. się skarży ,że mu smutno samemu w celi...

G
Gość
2019-07-06T09:04:29 02:00, Gość:

Ja się pytam gdzie jest Bodnar?Jak można zatrzymać matkę i syna!Przecież to niezgodne z konstytucją.

2019-07-06T11:21:43 02:00, Gość:

Głupi jesteś i taki już zostaniesz...

2019-07-06T11:25:27 02:00, Gość:

Bujaj się POoszołomie :-)

Proboszcz ci pozwolił napisać lizodupcu???

j
ja go nie znam
A ten Nowak to lepiej niech się juz nie wypowiada !
G
Gość
2019-07-06T09:04:29 02:00, Gość:

Ja się pytam gdzie jest Bodnar?Jak można zatrzymać matkę i syna!Przecież to niezgodne z konstytucją.

2019-07-06T11:21:43 02:00, Gość:

Głupi jesteś i taki już zostaniesz...

Bujaj się POoszołomie :-)

j
ja
Jestem za.Następni proszę...
G
Gość
A kiedy Jacek M.?
G
Gość
Gadają że Prokuratura szuka chętnych do przyprowadzenia w Kajdankach do Prokuratury Jacka Majchrowskiego za Łapówki i przekręty.
G
Gość
Ja się pytam gdzie jest Bodnar?Jak można zatrzymać matkę i syna!Przecież to niezgodne z konstytucją.
P
Patriota
Chyba nikt nie jest tak naiwny że wierzy w uczciwość przy przetagrach. CBA w Krakowie ma coraz więcej pracy, i jestem dumny z nich, że potrafią skutecznie i szybko działać.
G
Gość
a dyrektor jednostki nic nie widział....
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski