Poprad Machnik Muszyna 0
Dalin Myślenice 1 (0)
Bramki: 0:1 Kiwacki 87.
Poprad: Różalski – Szczepanik, Merklinger, Saratowicz, Sylwester Tokarz – Podgórniak (85 Sajdak), Iwanicki (73 Grzyb), T. Bomba, Szambelan (61 D. Polański), Janur – Zachariasz.
Dalin: Iliński – Piechówka, Lepiarz, Calik, Górski (46 Szymon Tokarz) – Biel, Piszczek (67 Mizia), Balawander, Wajda (64 Wojtan) – Kiwacki, Kozieł.
Sędziował: Mariusz Kuś (Tarnów). Widzów: 500.
Mecz dobiegał końca, gdy goście wyprowadzili kontratak. W jego finalnej fazie Marek Mizia wrzucił piłkę w pole karne. Trafiła ona do pozostawionego bez opieki Szymona Kiwackiego, który uderzeniem głową z 5 metrów nie dał szans Mariuszowi Różalskiemu na skuteczną interwencję. Gol ten przesądził nie tylko o wyniku tejkonkretnej potyczki, lecz również o utrzymaniu się myśleniczan na trzecim poziomie rozgrywek.
Wcześniej boiskowe warunki dyktowali muszynianie. To oni stworzyli znacznie więcej golowych sytuacji, poczynali sobie jednak nadzwyczaj nieskutecznie. Do siatki rywali powinni byli trafić jeszcze przed przerwą Piotr Zachariasz w 5, 12 i 30 min oraz Wojciech Janur w 43 min. Także po zmianie stron wydawało się, że gol dla podopiecznych trenera Roberta Moskala jest tylko kwestią czasu.
Nadal jednak szwankowały ich celowniki. Znakomitych sytuacji nie wykorzystali Krzysztof Podgórniak w 51 min, a także ponownie Zachariasz, w 55 i 77 min. Wymarzoną okazję miejscowi wypracowali sobie na kwadrans przed końcem gry, gdy Janur z 2 metrów trafił w obrońców Dalinu, a po poprawce Piotra Saratowicza piłka odbiła się od poprzeczki. Za tę strzelecką niemoc gospodarze słono zapłacili we wspomnianej 87 min meczu.
– Czarna rozpacz. Pozostaje nam liczyć na to, że Limanovia Szubryt utrzyma się w II lidze (tak się jednak nie stało – przyp.) lub że Granat przebrnie przez baraże do tej klasy – nie krył rozczarowania prezes Popradu Stanisław Sułkowski.
ZDANIEM TRENERÓW
Robert Moskal, Poprad:
– Proszę mi wybaczyć, ale nie potrafię jeszcze zebrać myśli. Krótko mówiąc, przegraliśmy mecz, który powinniśmy byli spokojnie wygrać.
Krzysztof Bukalski, Dalin:
– W moim odczuciu Dalin był zespołem, któremu bardziej zależało na zwycięstwie. Mecz był bardzo wyrównany, toczył się „pod napięciem”. Mieliśmy trzy sytuacje, z których jedną udało się nam wykorzystać.
(DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?