Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gołcza. Stowarzyszenie walczy ze smrodem, nie z Sarią. Będzie biofiltr?

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
O uciążliwości Sarii mówił na sesji w Gołczy m. in. radny Jan Słaboń
O uciążliwości Sarii mówił na sesji w Gołczy m. in. radny Jan Słaboń archiwum UG w Gołczy
Członkowie Stowarzyszenia „Stop Smród Saria – 3 razy S w gminie Gołcza” od kilkunastu miesięcy próbują wymusić na władzach firmy Saria ograniczenie przykrych zapachów, jakie towarzyszą jej działalności i uprzykrzają życie mieszkańców. Być może jeszcze w tym miesiącu będzie można mówić o pierwszych poważnych sukcesach w tej batalii.

Czeka nas fala zwolnień? Kluczowy będzie początek roku

od 16 lat

Działająca we wsi Wielkanoc koło Gołczy od 1978 roku firma Saria Polska oddział Secanim (powstał jako Bakutil) zajmuje się przede wszystkim utylizacją martwych zwierząt. Procesowi towarzyszą często przykre zapachy, które są utrapieniem dla mieszkańców okolicznych miejscowości. Ci, aby im przeciwdziałać, postanowili się zorganizować.

- Działamy od półtora roku. Nasze stowarzyszenie tworzą mieszkańcy Wielkanocy, Gołczy, Rzeżuśni, którzy postanowili zrobić coś z problemem smrodu z Sarii. Pragnę jednak wyraźnie podkreślić, że walczymy ze smrodem, nie z Sarią. Zakład jest, będzie i my nie mamy na to wpływu. Uważamy natomiast, że może działać tak, by nie być uciążliwym. Musi być tylko wola właściciela – tłumaczy przedstawiciel Stowarzyszenia Piotr Żelazny.

Przytacza przy tym dane, z których wynika, że od kwietnia 2021 do czerwca 2022 odnotowano 230 przypadków zgłoszeń o smrodzie, panującym w okolicy zakładu.

- W innych gminach to jest kilka przypadków rocznie. Ta sprawa rzutuje negatywnie na wizerunek gminy. Ma wpływ na inwestycje i wartość nieruchomości – podkreślał Piotr Żelazny na ostatniej sesji Rady Gminy w Gołczy.

Zdaniem członków Stowarzyszenia sposobem na likwidację uciążliwego problemu byłby montaż tzw. biofiltra. Zapowiedzi jego instalacji padały jeszcze na początku wieku, ale do tej pory nie zostały zrealizowane. Mieszkańcy obwiniają o to jednak nie lokalne władze firmy, a warszawską centralę i francuskich właścicieli. W tej chwili na montaż biofiltra jest duża szansa. Podczas spotkania z zarządem firmy, do którego doszło 28 października padła zapowiedź, że do końca miesiąca firma podpisze umowę z projektantem instalacji. Sam projekt miałby być gotowy jeszcze w tym roku, a wtedy inwestycja mogłaby się rozpocząć w pierwszej połowie przyszłego.

Będziemy pilnować tych terminów i mamy nadzieję, że inwestycja definitywnie rozwiąże problem uciążliwości zapachowej zakładu – deklaruje Monika Mrówka, przewodnicząca Rady Gminy w Gołczy.

Przedstawiciele samorządu chcą bowiem działać ręka w rękę z mieszkańcami. Stąd m. in. brak obowiązku sporządzenia raportu oddziaływania przyszłej inwestycji na środowisko.

- Nie chciałbym być adwokatem Sarii, ale jednak przez te lata oni pewne rzeczy zrobili, aby problem swojej uciążliwości zmniejszyć. Była modernizacja oczyszczalni ścieków, montaż instalacji antyodorowej. Tylko, że to wszystko jest za mało - mówi wójt Lesław Blacha.

Kwestia smrodu jest najbardziej odczuwalną, ale nie jedyną uciążliwością powodowaną przez zakład. Radny Jan Słaboń zwraca uwagę, że zakład emituje rakotwórczy benzen

- Nie ma domu w okolicy gdzie ktoś nie umarłby na nowotwór – przekonuje.

Radny przypomina też, że w 1978 roku, gdy Bakutil zaczynał działalność, przerabiał do 700 ton mięsa miesięcznie. W tej chwili przerób przekracza 5 tysięcy ton.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski