Gdy Norweżka Marit Bjoergen mijała z uśmiechem na ustach metę ostatniego etapu Tour de Ski i cieszyła się z upragnionego, pierwszego w karierze zwycięstwa w prestiżowych zawodach, ich czterokrotna triumfatorka daleko z tyłu przeżywała prawdziwe katusze.
Justyna Kowalczyk tym razem nie zmogła morderczego podbiegu na Alpe Cermis. Z wysiłku zemdlała na trasie, nie ukończyła etapu i nie została sklasyfikowana w TdS. Gdy Norweżki cieszyły się z potrójnego sukcesu – druga była Therese Johaug, trzecia Heidi Weng – ona była właśnie w drodze do szpitala.
Kowalczyk już w sobotnim biegu na 10 km „klasykiem” ze startu wspólnego miała problemy. Tylko do 3 km dotrzymywała kroku Norweżkom. Potem norweski ekspres odjechał, a ciężko biegnąca Polka linię mety minęła dopiero na 7. miejscu.
– Nie pamiętam tak ciężkiego biegu. W pewnym momencie odcięło mi prąd. Gdyby to nie był Tour de Ski, to nie ukończyłam biegu – mówiła nasza biegaczka.
W niedzielę pod Alpe Cermis Kowalczyk przeżyła wielki dramat. Wystartowała jako piąta, ostatni, trzykilometrowy podbieg zaczęła z siódmej pozycji. Ale potem przegoniło ją kilka rywalek. Justyna biegła bardzo ciężko, wyglądała na krańcowo wyczerpaną. – Kiedy do mety został jeden kilometr, Justyna zemdlała, przewróciła się.
Na szczęście szybko, jeszcze na trasie, odzyskała przytomność. Potem została przewieziona na specjalnych saniach ciągniętych przez skuter do karetki, a stamtąd na badania do szpitala – informował drugi trener Rafał Węgrzyn.
Na szczęście nic poważnego jej się nie stało. Po południu narciarka z Kasiny opuściła szpital.
Kowalczyk liczyła, że start w TdS pomoże jej odpowiednio przygotować się do mistrzostw świata w Falun (druga połowa lutego). Teraz rodzi się więc pytanie, co dalej?
– Wyraźnie widać, że Justynie brakuje wytrzymałości – ocenia prof. Szymon Krasicki z AWF Kraków, były trener kadry w biegach narciarskich, mentor Kowalczyk.
– Wydawało się w pewnym momencie, że coś drgnęło na plus, ale dwa ostatnie dni TdS temu zaprzeczyły. Do mistrzostw świata w Falun jest niespełna pięć tygodni, to za mało, by Justyna mogła podnieść na tyle swoją wytrzymałość, by rywalizować w biegach długich ze świetnymi Norweżkami.
Jej szansy upatrywałbym więc teraz w sprincie, także w sprincie drużynowym, gdzie jej partnerką ma być Sylwia Jaśkowiec – podkreśla Krasicki.
Pucharowe punkty zdobyły w Tourze dwie pozostałe Polki. Jaśkowiec ukończyła go na 16. pozycji, Kornelia Kubińska była 21.
Wyniki
Kobiety, 10 km st. kl.: 1. Therese Johaug (Norwegia) 33.10,4; 2. Marit Bjoergen (Norwegia) str. 1,1 s; 3. Heidi Weng (Norwegia) 5,5... 7. Justyna Kowalczyk 1.47,7; 16. Sylwia Jaśkowiec 2.50,8; 25. Kornelia Kubińska 3.54,2.
9 km st. dow.: 1. Johaug; 2. Bjoergen; 16. Jaśkowiec; 21. Kubińska.
Klasyfikacja końcowa Tour de Ski: 1. Bjoergen 2:34.44,6; 2. Johaug 1.39,2; 3. Weng 1.59,5... 16. Jaśkowiec 11.47,7; 21. Kubińska 14.50,8.
Klasyfikacja PŚ: 1. Bjoergen 1588; 2. Johaug 1138, 3. Weng 1017... 8. Kowalczyk 396; 31. Jaśkowiec 133; 53. Kubińska 58.
Mężczyźni, 15. km st. kl: 1. Tim Tscharnke (Niemcy) 46,48.8; 37. Maciej Kreczmer 3.05,1.
9 km st. dow.: 1. Martin Sundby (Norwegia), 2. Peter Northug (Norwegia); 3. Jewgienij Biełow (Rosja); 42. Maciej Kreczmer.
Klasyfikacja końcowa Tour de Ski: 1. Sundby 3:26.42,9; 2. Northug 45,5; 3. Biełow 1.03,5; 42. Kreczmer 14.12,4.
Klasyfikacja PŚ: 1. Sundby 1189, 2. Northug 849, 3. Calle Halfvarsson (Szwecja) 806.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?