Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorące lato 1980 roku w Krakowie

Monika Litwińska
19 października 1980 r. Lech Wałęsa w Krakowie
19 października 1980 r. Lech Wałęsa w Krakowie Fot. Archiwum IPN
Strajki. Po ogłoszeniu przez rząd podwyżek cen kraj ogarnia fala protestów. Szybka reakcja władz powstrzymuje robotników. 14 sierpnia staje stocznia gdańska i buntu nie daje się już zatrzymać.

Gorące politycznie, choć deszczowe lato 1980 r., rozpoczęło się 1 lipca, kiedy rząd PRL ogłosił podwyżkę cen żywności, głównie mięsa. Stanęły wówczas niektóre zakłady pracy w Ursusie, Poznaniu, Sanoku, Tarnowie i Połańcu. Szybka reakcja władz i podwyżki płac wyciszyły pierwsze protesty. Pomimo to, strajki podejmowały inne zakłady w Polsce. Już 8 lipca strajkowała Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku, tydzień później stanęła lokomotywownia PKP w Lublinie. Krótkotrwałe strajki wybuchały również w początkach sierpnia w portach Gdyni i Gdańska. Jednakże dopiero 14 sierpnia rozpoczął się właściwy strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, który miał przełomowe znaczenie dla sytuacji w kraju i zakończył się powstaniem pierwszej po wojnie niezależnej od komunistów organizacji społecznej, jaką był NSZZ „Solidarność”.

Cała Polska była w oknie
Na tle sytuacji w kraju, lato 1980 r. w Krakowie było wyjątkowo spokojne. Pomimo iż istniał tutaj największy w Polsce zakład hutniczy – Huta im. Lenina – w lipcu strajków nie było. Krakowska opozycja, głównie studencki Komitet Solidarności i Konfederacja Polski Niepodległej, kolportowała nieustannie ulotki oraz prasę, przywożoną z Warszawy od Jacka Kuronia lub drukowaną w piwnicy mieszkania przy ul. Fiedlera 4 w Podgórzu, należącego do Bogusława Samborskiego, członka KPN. Podawano informacje o wybuchających co jakiś czas strajkach w różnych rejonach Polski. Ale to – to nie był jeszcze ten czas – jak wspomina Ryszard Majdzik – wówczas dwudziestodwuletni robotnik krakowskiego Przedsiębiorstwa Konstrukcji Stalowych Elbud, członek KPN wywodzący się z rodziny o silnych tradycjach patriotycznych. Jego dziadek został zamordowany w Katyniu, ojciec Mieczysław, który przesiedział 12 lat w więzieniach stalinowskich, całe życie uczył syna, czym jest system komunistyczny.

W oknie mieszkania państwa Majdzików w Skawinie bardzo często pojawiały się z okazji rocznic narodowych, takich jak święto Konstytucji 3 maja czy święto odzyskania niepodległości 11 listopada, symbole narodowe i napisy przypominające prawdziwą historię Polski. Zwykle była to mapa Polski na tle biało-czerwonej flagi, owinięta drutem kolczastym, symbolizująca zniewolenie Polski. Do tego orzeł w koronie i obraz Matki Boskiej Częstochowskiej Królowej Polski. Jak mówi Ryszard Majdzik, cała Polska była w tym oknie. Spełniało ono niebagatelną rolę edukacyjną dla młodzieży przechodzącej tamtędy codziennie do pobliskiej szkoły podstawowej i liceum. Uczyło prawdziwej historii Polski, przypominało o wydarzeniach, o których nie wolno było mówić w PRL, takich jak mord w Katyniu w 1940 r. czy napaść Sowietów na Polskę w 1939 r.

Na wieść o strajkach w Ursusie, a potem w Lublinie, Majdzik próbował wszcząć strajk w Elbudzie, ale załoga jeszcze nie była gotowa. Czekano.

"Gierek, ty zmoro zginiesz jak Aldo Moro"
Kluczową rolę w gorących dniach sierpniowych odegrał krakowski Studencki Komitet Solidarności, powołany w 1977 r., po zamordowaniu przez SB studenta polonistyki UJ, Stanisława Pyjasa. SKS utrzymywał kontakty z KSS KOR, od Jacka Kuronia przywożono „bibułę”, informowano też o represjach w Krakowie. Okres wakacyjny nie sprzyjał działalności, jednak Anna Szwed, Bogusław Sonik, Bronisław Wildstein, Józef Baran, Wojciech Modelski, Marcin Mańkowski i Ewa Kulig nie wyjechali z Krakowa i z nadzieją wyczekiwali rozwoju wydarzeń.

Anna Szwed zorganizowała w mieszkaniu Pelagii Potockiej punkt informacyjny, gdzie przekazywano wiadomości o strajkach i represjach. – Bardzo przeżywaliśmy, że w Krakowie nie ma strajków. Za wszelką cenę chcieliśmy, aby do nich doszło. Akcje ulotkowe nie przynosiły jednak efektu – wspomina Sonik. Tymczasem bezpieka nasiliła represje. Już na początku sierpnia aresztowano Pawła Witkowskiego, Wacława Sikorę i Jerzego Godka z SKS, którzy idąc ulicą wykrzykiwali: „Gierek, ty zmoro, zginiesz jak Aldo Moro, jak nie damy rady pomogą Czerwone Brygady”. W dniu 12 sierpnia zatrzymani zostali Anna i Andrzej Mietkowscy, wiozący do Krakowa trzy i pół tysiąca „Robotnika”.

Dopiero w połowie sierpnia 1980 r. przyszedł odpowiedni czas. Majdzik wspomina: – Jak dziś pamiętam, tata, słuchając Wolnej Europy, wrzasnął z radości, że ruszyło się Wybrzeże, ruszył się Gdańsk! Powiedział wówczas: jest szansa, że jeżeli razem przeciwstawimy się tej władzy, możemy pierwszy raz ją zwyciężyć… pokojowo zwyciężyć.

Majdzik był już wówczas zdecydowany na przeprowadzenie strajku. 24 sierpnia 1980 r., wychodząc do pracy, matka wręczyła mu kartkę, na której napisała: „Ja Ryszard Majdzik, w piątym pokoleniu robotnik, solidaryzuję się z robotnikami wybrzeża i ich postulatami i ogłaszam czterogodzinną przerwę w pracy”. O godz. 7 rano położył swoją deklarację na tokarce, którą obsługiwał i rozpoczął strajk. Sam jeden. Już po 15 minutach przybiegł do niego sekretarz partii, Mieczysław Mardyła, i powiedział: „Majdzik przerywaj strajk, bo jak nie, to my Cię załatwimy!”. Na co padła odpowiedź: „Zobaczymy, kto kogo załatwi”. Do Majdzika przyłączyli się koledzy, pierwszy, najbliższy sąsiad z pracy, Zbigniew Sikorski, potem też inni. Postanowiono zwołać zebranie w zakładowej stołówce.

Na wyznaczoną godzinę nieoczekiwanie przybyła cała załoga. Majdzik wszedł na jeden ze stołów i rwącym się z emocji głosem wezwał do poparcia strajkujących stoczniowców na wybrzeżu. Proklamowano strajk i wybrano Komitet Strajkowy z Majdzikiem na czele. Informacja o strajku natychmiast dotarła do Gdańska za pośrednictwem Wojciecha Modelskiego z SKS. W Stoczni Gdańskiej ogłoszono przez megafony, że Elbud – Kraków solidaryzuje się z robotnikami Wybrzeża i strajkuje. Na ten gest w Gdańsku czekano. Majdzik wspomina: – Wtedy wybuchła tam euforia, że wreszcie Kraków się ruszył.

Protest w Elbudzie był najdłuższym strajkiem w Krakowie pamiętnego sierpnia. Zakończono go 31 sierpnia w dniu podpisania porozumień gdańskich. Docierające z wybrzeża informacje w końcu zmobilizowały Kombinat HiL. Miało to ogromne znaczenie psychologiczne i propagandowe. Protest w nowohuckim kombinacie rozpoczął się na nocnej zmianie Warsztatów nr 1 i Wydziału Mechanicznego. Następnego dnia stanęły po kolei Walcownie: Zgniatacz, Slabing, Drobnej i Drutu, Gorącej i Taśm, a także Stalownia Konwertorowa. Sytuacja stawała się dramatyczna, bo kontynuowanie strajku groziło zatrzymaniem całej huty.

W dniu 26 sierpnia podjęto przerwane wcześniej rozmowy z dyrekcją. Spisano postulaty i przekazano je kierownictwu zakładu. Po podjęciu rozmów z załogą sukcesywnie zaczęto uruchamiać kolejne zatrzymane wydziały. Powstające podczas strajku komitety na każdym z wydziałów zaczęto przekształcać w rady lub komitety robotnicze. 6 września komitety te wyłoniły spośród swoich przedstawicieli Komisję Robotniczą Hutników, reprezentującą NSZZ „Solidarność” HiL w powstającej strukturze międzyzakładowej Krakowa.

Powstanie NSZZ „Solidarność”
Po zakończeniu strajków, z początkiem września zaczęto tworzyć punkty konsultacyjno-informacyjne, gdzie udzielano informacji, jak zakładać nowe związki zawodowe. Prowadzone one były przede wszystkim w prywatnych mieszkaniach, m.in. Majdzika, Jana L. Franczyka, Franciszka Grabczyka, Adama Macedońskiego, Anny Szwed, Mieczysława Mietkowskiego i Henryka Karkoszy, a także w krakowskim Klubie Inteligencji Katolickiej.

W dniu 15 września 1980 r. spotkali się przedstawiciele 69 krakowskich i nowohuckich fabryk, przedsiębiorstw, instytucji i placówek naukowych, badawczych, kulturalnych oraz oświatowych, upoważnionych do reprezentowania NSZZ „Solidarność’ tych zakładów w MKZ. W ciągu miesiąca powstało aż 700 organizacji związkowych w całym regionie. Tak rozpoczął się okres szesnastomiesięcznego „karnawału Solidarności” w Krakowie i Małopolsce.

Monika Litwińska

Historyk, pracuje w

Instytucie Pamięci Narodowej, Oddział w

Krakowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski